Jedna książka: Metoda Joyness




"Metoda Joyness" to książka, która przyciągnęła mnie ze względu na... okładkę. Widząc ją na półce i pobieżnie kartkując doszłam do wniosku, że znajdę w niej kolejne "szczęściowe" inspiracje...

Na początku czytania byłam bardzo zawiedziona - miałam wrażenie, jakbym czytała przesadzoną, pełną sztucznych uniesień reklamę samej metody i w zasadzie zawiedziona miałam odłożyć książkę w kąt, ale postanowiłam dać jej szansę i brnęłam dalej. Powoli zaczęłam przyzwyczajać się do specyficznego tonu w jakim jest pisana  i odkryłam wiele fragmentów, które uznałam za warte bliższego przemyślenia, a nawet zainspirowały mnie do pewnych zmian. Co jakiś czas w tekście znajdowałam prawdziwe perełki, więc kilkoma z nich po prostu muszę się z wami podzielić - dla większej dawki inspiracji zachęcam do przeczytania całej książki.

"By na naszej drodze spotykać ludzi nam przyjaznych, nie myśl, co możesz od nich otrzymać, tylko pomyśl, co Ty możesz im ofiarować"

 

To prosta zasada, którą staram się kierować w życiu, ale co jakiś czas ktoś/coś musi mi o niej przypomnieć, gdyż po jakimś czasie znów zaczynam popadać w roszczeniowy nastrój. Wydaje się nam, że inni powinni robić dla nas "to, to i tamto", być "tacy a tacy" w kontaktach z nami - w zasadzie jesteśmy już ekspertami od tego, jak inni powinni zachowywać się w stosunku do nas. Problem w tym, że innych nie damy rady zmienić. Jeżeli chcemy coś zmienić w kontaktach z innymi - sami musimy się tego podjąć. Jeżeli chcemy przyjaznych kontaktów - sami musimy być przyjaźnie nastawieni - dawać coś od siebie.

"Zbieraj dobre informacje, dobre zdarzenia, ciekawe spotkania, inspirujące rozmowy, znajduj dla nich miejsce w swoich myślach, a zobaczysz, jak inaczej poczujesz się już po paru dniach sam ze sobą. Zaczniesz też dostrzegać coraz więcej dobrych, ciekawych, miłych, interesujących ludzi i zdarzeń wokół siebie. Bo radość przyciąga radość"

 

Po przeczytaniu tego fragmentu w głowie zaczęły przewijać mi się wszystkie miłe sytuacje, zdarzenia, doświadczenia z ostatnich dni i pomyślałam: "Niektórzy kolekcjonują znaczki, inni figurki, a ja... mogę kolekcjonować dobre zdarzenia!". Robię to w zasadzie od roku, zapisując codziennie w dzienniku właśnie takie momenty z każdego dnia, ale nigdy nie traktowałam tego jak kolekcjonowanie. Nie wiem dlaczego, ale ten fragment naprawdę niesamowicie mnie zainspirował i teraz gdy przydarza mi się coś dobrego, niezwykłego, nowego - świadomie zatrzymuję tą chwilę w myślach, w mojej "kolekcji dobrych zdarzeń"...

"Kiedy kolekcjonujesz najlepsze wspomnienia, to przedłużasz życie tego dobrego zdarzenia. Tak jakbyś zebrał najlepsze nasiona i rozsiał je, aby mogły urosnąć kolejne pozytywne zdarzenia."

 

Jeszcze jeden podobny cytat o kolekcjonowaniu dobrych wspomnień, nawiązujący do tego, co napisałam powyżej.

"Najłatwiej jest narzekać i nic nie zmieniać, tak robią prawie wszyscy. Zrób coś innego. Kiedy przyjdziesz rano do pracy, popatrz na swoich współpracowników i szefową jakbyś widziała ich po raz pierwszy w życiu. Znajdź w każdym coś dobrego, sympatycznego, cokolwiek, co mogłabyś skomplementować. (...) Znajduj te małe rzeczy warte zobaczenia i mów o tym głośno i szczerze - to warunek konieczny"

 

To nie musi być praca - w zasadzie można starać się robić coś podobnego w odniesieniu do każdego napotkanego człowieka. Jeżeli szczerze widzisz w innym coś dobrego (a chyba każdy ma w sobie coś takiego) niekoniecznie musisz nawet o tym mówić - wystarczy, że zachowasz to dla siebie. Taki sposób myślenia całkowicie zmienia podejście do ludzi. Tworzy coś na kształt nici porozumienia, jedności z drugim człowiekiem. Zamiast szukać negatywów i powodów do narzekania skup się na tym, co w innych najlepsze.

"-Spróbuję... - Zostaw próbowanie innym, zrób to."

 

Proste, ale wymowne zdanie. Jeżeli chcesz coś zrobić nie próbuj - po prostu to zrób. Wiadomo, że nie odnosi się to do każdej sytuacji, ale w większości przypadków po prostu trzeba zrobić ten pierwszy, pewny krok do celu.

"Jest takie plemię, które wśród wielu obrzędów i tradycji ma jedną zasadę, która mnie zachwyciła, gdy o niej przeczytałam. Zasada polega na tym, że jeżeli zdarza Ci się coś złego, to możesz o tym opowiedzieć tylko trzem osobom i musisz pozwolić temu odejść."

 

Piękne, prawda? Gdy zdarza się nam coś przykrego mamy naturalną potrzebę do podzielenia się tym z drugą osobą, żeby w pewnym sensie zdjąć z siebie ciężar tego zdarzenia. Ale czasem przesadzamy i opowiadamy własną ponurą historię po raz dziesiąty wszystkim napotkanym osobom, zupełnie niepotrzebnie (może nawet nieświadomie) psując ich nastrój.

"Gdy masz gorszy dzień, przełam to. Zachowuj się jak w tym dobrym dniu. Wykreuj w sobie radość, ubierając się tak, by sprawiło ci to przyjemność."

 

Często poleca się, żeby w momentach smutku udawać radość, a nasz nastrój też się zmieni. Jednak dla wielu osób wydaje się to przesadą i sztucznością. Ale tak prostą rzecz jak zamienienie chęci ubrania starych dżinsów i rozciągniętego swetra w momentach smutku może pokonać każdy z nas. A to już pierwszy maleńki krok do poprawy samopoczucia. Sukienka nie sprawi, że problemy odejdą, ale... no właśnie - poczujemy się dużo lepiej!

Komentarze

  1. Okładka rzeczywiście przyciąga. Rozejrzę się na tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. okładka jest dużym plusem tej książki. Bardzo lubię tego typu czytadła,szybko pomagają zmienić nastawienie.:) ściskam;*

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ciekawie się zapowiada :)
    po tych paru cytatach, które są radami można wiele się nauczyć i spróbować cieszyć się życiem. wiele z nich na pewno wypróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka rzeczywiście jest taka, że gdybym ją zobaczyła w księgarni to z pewnością bym ją przejrzała. Bardzo podoba mi się cytat odnośnie próbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myśli są świetne!

    OdpowiedzUsuń
  6. noo okładka jest prześliczna, mnie pewnie też by przyciągnęłam :)

    a ja chyba mam jakiś ponury nastrój, bo tak czytam te cytaty i jakoś mnie potwornie wszystkie irytują - nie dobrze. Trzeba coś z tym zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. tak niewiele wystarczy zmienić, żeby być szczęśliwszym - tego powinni uczyć w szkole;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cytat o plemieniu chyba rzeczywiście wezmę pod uwagę, zobaczę jak to się sprawdza :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna kolorowa okładeczka! :) podoba mi się cytat o kolekcjonowaniu, zbyt często skupiamy się na złych rzeczach i te złe pamiętam z reguły dłużej...warto sobie uwiecznić dobrą chwilę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka przeurocza, a zacytowane fragmenty inspirujące. Chyba kupię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Jest takie plemię, które wśród wielu obrzędów i tradycji ma jedną zasadę, która mnie zachwyciła, gdy o niej przeczytałam. Zasada polega na tym, że jeżeli zdarza Ci się coś złego, to możesz o tym opowiedzieć tylko trzem osobom i musisz pozwolić temu odejść."
    - bardzo trafne, do zapamiętania! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejny świetny wpis na świetnym blogu !!! Ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna okładka, kolory przyciągają!

    OdpowiedzUsuń
  14. Tez bym sie pewnie na nią skusila bo okładka jest urocza a ja bardzo lubię takie książki nakręcające pozytywnie:) moim hitem jest "Pokochaj siebie" W. Dyera-na początku rownież irytowal mnie styl a la hurra poradnik (jak skorzystasz z moich rad wszystko będzie lepsze itp.) ale gdy ja skończyłam przez tydzień miałam wspaniały humor i mnóstwo energii!! To było fantastyczne uczucie:D chciałabym ten poksiążkowy efekt móc zatrzymać jak najdłużej:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. ""Jest takie plemię, które wśród wielu obrzędów i tradycji ma jedną zasadę, która mnie zachwyciła, gdy o niej przeczytałam. Zasada polega na tym, że jeżeli zdarza Ci się coś złego, to możesz o tym opowiedzieć tylko trzem osobom i musisz pozwolić temu odejść."

    Niesamowity cytat. Chyba najbardziej mi się spodobał.
    A o książce Dyera, o której wspomina Do Not Alight Here, pisałam kiedyś u siebie. Bardzo mnie zachwyciła.
    Te drobne kroki pozwalają zmieniać całościowe podejście. I to jest w tym piękne.

    OdpowiedzUsuń
  16. podobają mi się te mądrości, szczególnie ta o mówieniu o przykrych sprawach tylko 3 osobą i pozwoleniu temu zdarzeniu odejść bez dalszego drążenia tematu:)

    kolekcjonować zdarzenia to jest dopiero coś, ja postanowiłam robić zdjęcia aparatem w komórce i mieć swojego instagrama - dla siebie, właśnie z takich miłych chwil wartych zapamiętania na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale przyciągająca okładka! I te myśli - podoba mi się!
    Muszę zapamiętać tą o mówieniu przykrych rzeczy 3 osobom. :-)
    (Pisanie na blogu się nie liczy, co? Bo tam chyba trochę więcej niż 3 osoby czyta? ;-P)

    OdpowiedzUsuń
  18. No ciekawe to z przekazywaniem złej wiadomości jedynie 3 osobom. Zależy jak liczne jest też plemie bo może się okazać że i tak powiedziało się ją wszystkim ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo pozytywnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty