Zmiany - jak mądrze nad nimi pracować

Do dzisiejszego wpisu zainspirował mnie artykuł "Być sobą czy grać siebie?" z zeszłomiesięcznych "Charakterów".  Jego autor - Prof. dr hab.Wiesław Łukaszewski - przedstawił w nim "Dekalog pragnących zmiany", który skłonił mnie do pracy własnej nad tematem.

Na podstawie przemyśleń po jego przeczytaniu, chciałam zaprezentować wam kilka ciekawych wskazówek odnoszących się do wprowadzania zmian. Myślę, że mogą być naprawdę przydatne dla osób, które na poważnie myślą o pracy nad sobą.



 

ZMIENIAJ SWOJE OTOCZENIE

Człowiek nie przepada za zmianami. Większość naszych zachowań jest wykonywana automatycznie i to podświadomość ratuje nas od zgiełku informacyjnego i decyzyjnego, działając po prostu za nas. Można wykorzystać tę zależność przy wprowadzaniu do swojego życia różnego rodzaju zmian. Zamiast zmieniać wprost siebie i swoje nawyki, lepiej zadziałać poprzez zmianę otoczenia, która niejako wymusi na nas zmianę zachowania. Przykład?

Jeśli jako cel weźmiesz sobie sztandarowe schudnięcie 5 czy 10 kg, to może zdarzyć się tak, że twój organizm korzystając na przykład z wyuczonego nawyku, że popołudniu jesz do kawy coś słodkiego, skieruje twoje kroki o tej porze prosto w stronę szafki ze słodyczami. Jeśli jednak wcześniej zmienisz otoczenie i pozbędziesz się z kuchni słodyczy i niezdrowych przekąsek, to oczywiście udaremnisz spełnienie tej pokusy. 

Jeśli chcesz zadbać o swój styl, zrób porządny remanent w swojej szafie. Zostaw rzeczy bazowe, w stonowanych kolorach, które pasują do wszystkiego oraz ubrania, które naprawdę dodają ci uroku, tworzą twój styl. Takie, w których dobrze się czujesz i doskonale wyglądasz. Poranny wybór stylizacji będzie znacznie prostszy - obiecuję.

Każdą zmianę można wesprzeć w ten właśnie sposób - zastanawiając się, w jaki sposób zmienić otoczenie by pomóc sobie w budowaniu nowego nawyku. Warto poświęcić kilkanaście minut na znalezienie takich sposobów.

Zastanów się również czy swoich celów nie możesz osiągnąć niejako "przy okazji" innych zmian, które sam sobie narzucisz. Na przykład: język obcy możesz podszlifować poprzez znalezienie pracy, w której będzie ci on na co dzień potrzebny. Zmiana otoczenia zmusi cię do efektywnej pracy z językiem i samoistnie poprawisz swoją w nim biegłość, zamiast ślęczenia nad podręcznikami w domu. Genialne, prawda?


PRZEWIDUJ PRZESZKODY 


To punkt, którego nauczyłam się w trakcie pracy z książką "Dobre życie. Dieta i rozwój z coachem zdrowia". Zapisując swoje cele zawsze staram się wypisać również potencjalne przeszkody, które mogą stanąć mi na drodze do sukcesu (w moim przypadku z "lenistwem" na czele).

 Przy każdej z przeszkód zapisuję pomysł na jej pokonanie. I tak, idąc dalej za przykładem lenistwa, planując w styczniu pracę nad swoim wyglądem i stylem, wiedziałam, że rano, zaspana, będę miała ochotę po prostu otworzyć szafę i wziąć coś na chybił trafił. W takiej sytuacji przywoływałam od razu w głowie wymyślone przez siebie rozwiązanie, a mianowicie krótką, niezbyt mądrą, ale akurat dla mnie wyjątkowo skuteczną mantrę: wyglądaj zawsze tak, jakby miała cię spotkać xxx. W wolne miejsce możecie wstawić np. byłą swojego faceta - efekt gwarantowany!


POSZUKAJ LUDZI I MIEJSC MOBILIZUJĄCYCH CIĘ DO ZMIANY


Jeśli tylko jest to możliwe, dobrze dołączyć do jakiejś grupy, poszukać osób, które realizują taki sam cel jak my. Przyglądanie się wzajemnym efektom, może niesamowicie skutecznie zmobilizować do działania. 

U mnie fajnie zadziałało wykupienie sobie karnetu na siłownię - poznałam kilka osób, które razem ze mną, od samego otwarcia klubu, chodzą wytrwale na zajęcia. Widzę u nich naprawdę fajne efekty, które pewnie trudniej zauważyć na samej sobie. 

Ten sposób sprawdzi się przy wielu różnych zmianach. Można poszukać różnego rodzaju grup na internecie, forach czy też realnych, w swoim mieście. Pomyśl, czy w ten sposób mógłbyś wspomóc swoje zmiany.



KORYGUJ KURS

Pewne sposoby się sprawdzają, inne nie. W czasie wprowadzania zmian czy nowych nawyków do swojego życia, warto dokładnie monitorować swoje postępy. Ja korzystam z tabelki, w której codziennie zaznaczam czy udało mi się wykonać dane zadanie, czy też nie.

Gdy widzę, że jakiś pomysł na wprowadzenie zmiany się u mnie nie sprawdza - czyli, że dużo kwadracików jest pustych - nie walczę na siłę, tylko próbuję znaleźć i przetestować coś nowego. Szkoda energii na sposoby, które zwyczajnie się u nas nie sprawdzają. Wystarczy ruszyć głową i wymyślić coś alternatywnego, co być może okaże się dla nas znacznie bardziej naturalne i łatwiejsze do przyswojenia. W czasie wprowadzania zmian pamiętaj o korygowaniu obranego kursu.

W kontekście zmian zastanawiaj się nad tym, czego możesz robić więcej, czego mniej, co nowego możesz wprowadzić do swojego życia by wspomóc swoją zmianę, co możesz robić inaczej oraz co możesz przestać robić (inspiracja z artykułu "We własnych butach" Anny Srebrnej i Magdy Brzezińskiej, z tego samego numeru).


MYŚL "NA PLUS"


Dawno temu pisałam o wdzięczności, w kontekście zadowolenia z tego, co już się ma, z miejsca, w którym już teraz jesteśmy. Myślenia, że to co jest, jest dobre, a zmieniając się, może być jeszcze lepiej. 

Tego rodzaju myślenie warto wykorzystywać w procesie zmian. Nie zmieniać rzeczy, z myślą, że są złe, ale z nastawieniem, że jest ok, a może być jeszcze lepiej. Może brzmi trochę sztucznie i kwiatuszkowo, ale faktycznie tego rodzaju podejście wspiera zmiany, ułatwia ich osiąganie i wytrwałość w działaniach. Spróbujcie.



WYKORZYSTUJ SWOJE MOCNE STRONY

Przy wprowadzaniu zmian warto również zastanowić się nad tym, co w nas najlepsze. Nad zasobami, które już mamy i których wzmocnienie może dać najlepszy efekt przy najmniejszym nakładzie sił. Często skupiamy się na zmienianiu tego, co w nas najsłabsze, zapominając o tym, że często dużo prościej byłoby osiągnąć nam sukces, skupiając się po prostu na naszych atutach i na doszlifowaniu naszych mocnych stron.

Poświęć trochę czasu na wypisanie swoich najsilniejszych stron. Z taką wiedzą, znacznie łatwiej jest kreować nie tylko pojedyncze zmiany, ale również całe życie. Pomyśl o wszystkim tym, co w tobie wyjątkowe i atrakcyjne i wykorzystaj to w swojej zmianie. 


USTAL PO CZYM POZNASZ, ŻE CEL ZOSTAŁ OSIĄGNIĘTY


Ostatni, lecz nie mniej ważny punkt. Często określamy swoje cele w bardzo mglisty sposób, np.:
  • stać się bardziej stylową osobą,
  • zadbać o swoją kondycję,
  • stać się pewnym siebie człowiekiem.
Wszystko fajnie i pięknie, tylko po czym poznasz, że osiągnąłeś taki cel? Przy każdym takim niejasnym wyzwaniu, warto wypisać jakieś realne efekty, po których będziesz mógł stwierdzić, że cel faktycznie został osiągnięty. Na przykład efektem lepszej kondycji może być przebiegnięcie określonego dystansu bez zatrzymywania się itp. Zamiast nieokreślonego pojęcia "lepszy styl" można założyć, że codziennie będzie robiło się dla zdjęcie swojej stylizacji i na koniec miesiąca zobaczyć czy ponad połowa tych zestawień wygląda dobrze. 

To tyle. Mam nadzieję, że te wskazówki pomogą wam w formułowaniu lepszych celów i w bardziej efektywnej pracy nad nimi. Powodzenia!

Komentarze

  1. Świetny wpis, niby wszytko ,,oczywiste" ale fajnie że zebrane w całość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobry wpis, potrzebowałam takiego świeżego spojrzenia na proces zmiany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zanim przeczytam Twój wpis, chcę od razu Ci powiedzieć Justyna, że bardzo mi pomagasz swoją obecnością, swoimi dobrymi, jak sądzę, myślami o mnie, i wreszcie swoimi genialnymi wpisami, nawet jeśli są z przed kilku lat.
    Pozdrawiam
    Agnieszka Dudek

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam właśnie Twój wpis:D Kocham Cię Justynko:D
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny wpis!!!Ułatwil mi spojrzeć na proces zmian;) Dzięki bardzo motywujace :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Justynko chcę się z Tobą zaprzyjaźnić:D Zacznij ze mną rozmawiać w rzeczywistości:D Ty też na pewno widzisz, że możemy sobie wzajemnie pomóc, prawda?
    Kocham Cię.
    Agnieszka Dudek

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcę w ten weekend skorygować trochę cele na ten rok, troszkę gdzieniegdzie uciąć, coś zmienić. Okazuje się, że planuje za dużo jak na jeden tydzień, zabieram sie za rzeczy, za które miałam się zabrać dopiero w kolejnych kwartałach. Poza tym aktywność fizyczna, którą sobie założyłam dalej jest w powijakach mimo, ze założyłam sobie całkiem realistyczne cele. Zostawiam więc Twój tekst otwarty w zakładkach, bo w pewien sposób zrobię sobie z niego dzisiaj checklistę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się punkt dotyczący przewidywania przeszkód. Rzeczywiście tak jest, że jak człowiek się na nie nastawi i wie z czym walczyć to idzie jakoś prościej. Nadal ciężko wiadomo, bo zmiany nie są proste i nie przychodzą ot tak, ale jest delikatnie łatwiej. Cenne rady. Do wielu się stosuje, ale jestem z tych, którzy uważają, że nigdy za wiele o tym mówić!:)

    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny wpisy :) Ostatnio sama zaczęłam więcej na ten temat czytać np. w magazynie Coaching, gdzie było napisane jak oszukać ciało migdałowate. Najlepiej zmiany wprowadzać małymi krokami!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zmiany w cale nie muszą być złe i straszne jeśli odpowiednio do nich podejdziemy. Wspaniałe rady! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Praca nad sobą wcale nie jest łatwa... ale warto:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chcąc wprowadzić jakąkolwiek zmianę trzeba mieć przede wszystkim silne "dlaczego". Jeśli zacząłbym chodzić na siłownię tylko dlatego, że koledzy tak robią to długo bym w tym postanowieniu nie wytrwał. Powody muszą być NASZE, muszą wychodzić z naszych najskrytszych pragnień i być na tyle silne, że popchną nas do działania.
    Wprowadzając zmianę, trzeba zawsze, tak jak wspomniałaś, zastąpić stare zachowanie lub nawyk jakimś nowym. Alkoholik nigdy nie przestanie pić, jeśli nie odnajdzie w swoim życiu czegoś co da mu podobne "pozytywne efekty" pozwalające mu poczuć się dobrze. Rozwiązanie może odnaleźć w pomocy innym uzależnionym, pomocy charytatywnej lub w prowadzeniu własnej firmy i dawaniu zatrudnienia innym ludziom. Nie może jednak pozostawić w swoim życiu luki. Inaczej prędzej czy później zacznie tą lukę z powrotem zapełniać, albo raczej zalewać.
    Odnośnie zmian i radzenia sobie z nimi polecam również książkę "kto zabrał mój ser" :)
    Dawid

    OdpowiedzUsuń
  13. Ludzie i miejsca mobilizujące do zmiany są bardzo ważne. Niestety je zdobywa się chyba najtrudniej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Suuuper! Hasłem roku 2016 u mnie są 'ZMIANY' :) Ten rok będzie przełomowy. Świetny wpis! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam, gdy coś planuję i nagle natrafiam na posty pomagające w realizacji celów :) Świetny tekst, na pewno skorzystam z tych rad :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Motywacja to najważniejsza rzecz potrzebna do zmiany. Wiadomo, że jedni potrzebują w tym celu wyrzucić lodówkę przez okno a inni zaprosić znajomych. Najważniejsze jest to, żeby każdy znalazł swój sposób, który będzie skuteczny.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajne rady :) Moim zdaniem najważniejsza jest zmiana otoczenia czyli destraktorów rozpraszających nas w czasie dążenia do celu oraz próbowanie kilku sposobów dotarcia do celu. Ciężko jest podążać jedną drogą w taki sam sposób, bez możliwości zmiany "środka transportu" czy innych elementów danego stylu :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Co to za fajny kalendarz? Gdzie można taki dostać?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty