Jak świadomie spacerować

Zacznijmy od pierwszej sprawy - świadomie, czy nie, coraz mniej ogólnie spacerujemy. Dlatego nawyk, od którego warto w ogóle rozpocząć swoją przygodę ze świadomym spacerowaniem to na początku zwyczajne wychodzenie na spacer. 

To pewnie kwestia indywidualna, ale dla mnie w trudniejszych momentach, gdy na coś się zdenerwowałam czy czymś stresowałam, spacer zawsze był cudowną odskocznią. Na zewnątrz, głęboko oddychając i wystawiając twarz do słońca czy czując skapujący po niej deszcz (tak, deszczowe spacery też mi się przytrafiały i też jest to coś wartego przeżycia) człowiek nabiera innej perspektywy, jakoś oczyszcza swój umysł i potrafi zrobić miejsce na nowe rozwiązania, zrelaksować się i zresetować jednocześnie.



Łatwo mi się teraz przechwalać jak wspaniałe i korzystne dla naszego ciała i umysłu są spacery, bo jak wiecie jestem teraz naturalnie zaprogramowana na spacery z synkiem. I wiem, że chodząc do pracy trudno czasem znaleźć czas czy energię, żeby ubrać buty i wyjść z domu. Ale też chyba wszyscy wiemy, że warto. Czy ktoś czuje się gorzej po spacerze? Nie znam zbyt wiele takich osób.

Kiedy już spacery jakoś naturalnie włączą się w nasz tygodniowy rytm, warto popracować nad tym, by jeszcze lepiej je wykorzystać. Jak? Poświęcając przynajmniej 10-15 minut takiego spaceru na bardzo przyjazny rodzaj medytacji. Może nie jest to tak głębokie skupienie, jakie można osiągnąć w domu (nie wiem, bo jeszcze zdecydowanie nie jestem mistrzem medytacji) ale też jest jedną z technik mindfullness. 

WPROWADZENIE DO SPACERU ELEMENTÓW SKUPIENIA


W jaki sposób zaczęłam świadomie spacerować? Skupiając się na różnych zmysłach. Staram się przez kilka minut skupić głęboko na tym co widzę, później tylko na odgłosach, które słyszę, następnie na odczuciach w ciele, zapachach itp. Kolejność jest dowolna i zupełnie nie ma znaczenia. Zazwyczaj po prostu gdy zobaczę coś co mnie zachwyci (w minionym miesiącu zdecydowanie były to owoce jarzębiny) skupiam się wtedy na wzroku, później na przykład moją uwagę przykuwają odgłosy ptaków itd.

Już po krótce opisałam na czym można skupiać swoją uwagę, ale usystematyzujmy to:

WZROK - przez kilka minut skup się na tym, co widzisz. Popatrz w niebo, na kształty chmur, przed siebie, na drzewa, na różnorodne barwy, na budynki, które mijasz. Staraj się w pełni skupić właśnie na odczuciach wizualnych. Jeśli jakieś myśli przerywają ci odczuwanie tego stanu, po prostu pozwól im odpłynąć i powróć do swojej czynności.

SŁUCH - następnie możesz przenieść swoją uwagę np. na słuch - wsłuchaj się we wszelkie odgłosy, jakie wpadają do twoich uszu - odgłosy natury, szum samochodów, szelest liści. Pozostań w takim skupieniu przez kolejne kilka minut. Nie mierz oczywiście czasu, wsłuchaj się w siebie i przejdź w pewnym momencie do następnego kroku. Albo całe kilkanaście minut poświęć na jeden tylko zmysł. Ty wybierasz.

ODDECH - skup się na swoim oddechu. Możesz robić wdechy i wydechy w rytm swoich kroków, np. wdech na trzy kroki i wydech na sześć i skierować swoją uwagę właśnie na tę czynność.

ZAPACH - w czasie spaceru można również skupić się na zapachach - skoszona trawa, specyficzny zapach miasta, zapach kwitnących drzew (w odpowieniej oczywiście porze roku) i wiele innych. Tak jak każdy inny punkt tego ćwiczenia - możesz w pełni skupić się na nim podczas całej sesji świadomego spacerowania, albo poświęcić mu kilka minut i przejść do kolejnego kroku.

ODCZUCIA CIAŁA - skieruj swoją uwagę na stopy i to co odczuwają, gdy robisz kolejne kroki. Staraj się spacerować wolno, by dobrze poczuć wszystkie sekwencje ruchu, który wykonujesz. Skieruj twarz ku słońcu i poczuj jak promienie ogrzewają twoją twarz. Poczuj powiew wiatru na swoich rękach. Możesz połączyć to z głębokim, świadomym oddychaniem.

Oczywiście możecie wymyślić również inne punkty skupienia - to co opisałam powyżej najlepiej sprawdza się w moim przypadkiem. Kluczowa sprawa to moim zdaniem niezbyt szybkie tempo spaceru oraz ustalenie sobie jakiegoś punktu przypomnienia, który będzie dla nas znakiem, by zwrócić uwagę na to, czy gdzieś nie odpłynęliśmy myślami. Najprościej ustalić sobie taki punkt np. na każdym skrzyżowaniu ulic. Wtedy łatwo zobaczyć o czym obecnie myślimy i delikatnie skierować swoją uwagę z powrotem na odczucia, na których chcemy się skupić. 

Ostatnio staram się podczas każdego spaceru wykonać tych kilka ćwiczeń i muszę przyznać, że naprawdę robi to różnicę. Ciężko jest mi jeszcze medytować statycznie w domu, także na początek jest to dla mnie fantastyczna metoda, by jakoś naturalnie przyzwyczaić się do skupiania uwagi na oddechu czy innych odczuciach. Bardzo, bardzo polecam.


Komentarze

  1. Świadome spacerowanie włącza sie gdy sie ma dziecko:) Czlowiek zachwyca sie kazdym listkiem, szyszką, śpiewem ptaków, kolorowymi liścmi i wszystko to chce pokazac dziecku:) dawniej nie pomyslalabym ze oge 20min stac nad kalużą i gapic sie jak kąpia sie w niej golębie a teraz to praktycznie codziennosc na spacerze z maluchem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :-) i to nie tylko w kwestii spacerów

      Usuń
  2. Super! Zawsze jakoś brak mi na to czasu! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też tak mam, że spacery mnie uspokajają i pozwalają rozbroić skołatane nerwy. Ale pierwsze na czym się skupiam to sama czynność chodzenia. Krok za krokiem, w moim przypadku częściej jednak marsz niż powolny spacer. A w międzyczasie myśli się porządkują, w międzyczasie zauważam coś pięknego albo inspirującego. To świetna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wpis, ja właśnie też ostatnio staram się dużo spacerować - naprawdę pomaga :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super wpis. Właśnie w niedziele poszliśmy całą rodzina na spacer i było cudownie. Szkoda że nie mamy czasu robić tego częściej. Piękna jest nasza polska jesień.

    OdpowiedzUsuń
  6. zimowe spacery też mają swoje uroki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty