Przyjemność porażki

„Nie odniosłem porażki. Po prostu odkryłem 10.000 błędnych rozwiązań.” T. Edison

Tytuł dzisiejszej notki na pierwszy rzut oka wydaje się co najmniej dziwny. Jak można łączyć słowa „przyjemność” i „porażka”, przecież to kompletne przeciwieństwa. To sukcesy napełniają nas szczęściem, nie niepowodzenia… 

Ale przecież w życiu zdarzają się także porażki, może nawet częściej niż sukcesy. Jaki sukces bardziej cenisz: ten osiągnięty bez żadnego wysiłku, za pierwszym razem, czy może ten, przy którym zdarzyło Ci się parę razy upaść, ale jednak koniec końców udało Ci się zdobyć, to na czym Ci zależało? 

Chociaż porażki wydają się nam często końcem świata, tak naprawdę są nam potrzebne bardziej niż sukcesy: to na błędach najłatwiej i najwięcej się uczymy. Błędy powinny być naszą siłą napędową. Każdy jest  przecież bardzo cennym doświadczeniem.

Kiedy popełnisz błąd, zadaj sobie cztery zasadnicze pytania:
  1. Czego nauczyła mnie ta sytuacja? Czy mogę wyciągnąć z niej jakieś wnioski na przyszłość?
  2. Co następnym razem mogę zrobić inaczej, lepiej?
  3. Co w tej sytuacji mimo wszystko zrobiłem dobrze?
  4. Co na moim miejscu zrobiłby ktoś kogo podziwiam, mój autorytet?
Postaraj się jak najszybciej podnosić się po każdej porażce i zacząć działać. Zamartwianiem i użalaniem się nad sobą nic nie uzyskasz. Traktuj porażki jak błogosławieństwo: odpowiednio przeanalizowane są przecież najskuteczniejszym treningiem rozwoju osobistego, jaki możesz sobie wyobrazić! I powtarzaj sobie w takich sytuacjach te dwa słowa: „przyjemność porażki”!

Komentarze

  1. Można też powiedzieć inaczej. Jak przy prezentach najwięcej frajdy jest przy ich otrzymywaniu, czy otwieraniu, tak już mając go w ręce to nie to samo. Tak samo często więcej da nam staranie się nawet zwieńczone porażką, niż nic nie robienie. Zaś sukces bez wysiłku to już błędna droga, bo ilu z nas może odnosić ciągłe sukcesy bez wysiłku, czy zaznania porażki? A łatwo się przyzwyczaić do łatwego życia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To rozsądne podejście. Mimo, że osiąganie zamierzonych celów jest bardzo przyjemne, to jednak rzeczy, na które przyszło nam zapracować, doceniamy najbardziej. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no sama nie wiem, co do mojej porażki to te 4 pytania są totalnie zbędne ;)

    a prezenty zawsze można wrzucić do torebek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sebastian: tak właśnie często bywa, sama droga do sukcesu powinna być dla nas przyjemnością, bo z samego osiągnięcia celu cieszymy się naprawdę stosunkowo krótko. Zaś łatwe sukcesy zazwyczaj niczego nas nie uczą, wręcz przeciwnie mogą nam dać złudzenie, że wszystko wychodzi nam bez wysiłku.A wtedy już krótka droga dzieli nas od negatywnych konsekwencji w innych sytuacjach w przyszłości!

    OdpowiedzUsuń
  5. noresay: nic dodać, nic ująć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, to prawda - bardziej docenia się sukcesy, na które długo się pracowało. Mimo, że porażki są nieprzyjemne, to są nieodłącznym elementem naszego życia. Kto powiedział, że w życiu będzie łatwo? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Porażki bolą lecz często mobilizują.

    Czasem powodują zaprzestanie dążenia do celu bo
    wywołują strach.Dlatego nie lubimy porażek.

    Polubić je świadomie to nie male wyzwanie.
    Ale jak piszesz,z pozytywnego punktu widzenia są nam potrzebne.Dlatego Twoje rady na pewno znacznie mogą nam ułatwić problem z porażką.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem szczerze, że ta notka zrobiła na mnie wrażenie ;) mam nadzieję, że uda mi się wyciągać pozytywne wnioski z moich porażek. Pozdrawiam i zapraszam do mnie, będzie mi miło, jak wpadniesz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny blog, niesamowicie pozytywny w przesłaniu projekt :) Robi wrażenie. Będę obserwować :)

    Swoją drogą - znasz http://www.actionforhappiness.org/ ? Bo to w przesłaniu bardzo podobne do tego, co robisz...

    Pozdrawiam :)

    Zapraszam także do siebie na http://systemowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma porażek, są tylko doświadczenia! Świetnie to oddaje ten cytat Edisona.

    Poza tym porażki po prostu są potrzebne. Życie doceniamy właśnie dzięki kontrastom. Dzięki przejściu ze smutku w radość, z uczucia zimna do uczucia ciepła. Niestety rutyna odbiera pewną atrakcyjność. Rzeczy powszednieją. Trzeba odnieść porażkę, żeby docenić sukces.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest to jedna z ważniejszych rzeczy jaką odkryłem w życiu. Uczenie się na swoich błędach jest najbardziej wartościowym doświadczeniem (jednocześnie motywatorem) jakiego doświadczyłem.

    @Magda cytat jest świetny, tylko czy aby wszyscy go dobrze rozumieją? Jeżeli po prostu odrzucimy porażki i zamienimy je w doświadczenia (przyjmujemy, że porażki nie istnieją) to czy na pewno wszystko będzie dobrze? Nie koniecznie. Rozwój osobisty to nie odejmowanie a dodawanie, nie usuwajmy naszych emocji i przekonań tylko je akceptujmy. Dzięki temu staniemy się mocniejsi :)

    "Nie rozwiniesz sie, chcac cos stracic, bo to tak jakby wyrwac zab, bo boli." - Mateusz Grzesiak

    OdpowiedzUsuń
  12. Kitajka: fakt, ciężko polubić porażki, w pewnym sensie pewnie nie jest to w 100% możliwe (człowiek jest zaprogramowany na osiąganie sukcesu), ale jednak myślę, że warto w każdym niepowodzeniu znaleźć coś pożytecznego i mimo wszystko optymistycznego, aby w przyszłości poszło nam lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anna: dzieki za polecenie strony: nie znałam jej, a wydaje się naprawdę fantastyczna ! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Magda: sukcesy i powodzenia mają to do siebie, że niezwykle szybko się do nich przyzwyczajamy i uznajemy za naturalne, dlatego tak jak piszesz, jakieś niepowodzenie raz na pewien czas może być dla nas naprawdę potrzebnym doświadczeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Adam: może niekoniecznie chodzi tu o udawanie, że porażki nie było i nazywanie jej przewrotnie "doświadczeniem" ale o to właśnie, żeby się nie poddawać i traktować niepowodzenia jako coś naturalnego na drodze do sukcesu :)nawet po stu porażkach może w końcu przyjść sukces i myślę, że warto się trzymać!

    OdpowiedzUsuń
  16. no właśnie, akceptacja porażki i dopiero potem nazwanie jej doświadczeniem - klucz do sukcesu :)

    Zapraszam na mój blog, dodałem nowy wpis, po długim czasie przerwy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. My właściwie nie skończyliśmy, bo wszystkim darowałam potem płacenie za hotele ;DD

    OdpowiedzUsuń
  18. Droga HappyHoliczko, jak i również czytelnicy tego blogu,

    Chcę wam życzyć wesołych i radosnych świąt! Abyście szczerze się uśmiechali na myśl tego co już macie a jeszcze większy uśmiech, gościł na Waszych twarzach, na myśl tego co Was czeka! :*

    OdpowiedzUsuń
  19. spełnienia marzeń ! :)
    anjacaro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Chciałam ci życzyć Wszystkiego Najlepszego z okazji kończących się już Świąt , wiem że trochę za późno , ale wcześniej nie miałam czasu ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. Szczęściara ! ;P Co ciekawe za KAŻDYM razem kiedy sprzątam (ok. co tydzień, dwa) jest kilka toreb niepotrzebnych rzeczy. A to jakieś papierki czy inne głupoty. Ale no normalnie niekończące się ;P
    anjacaro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Magia normalnie ;P Gdyby tak się same sprzątały byłoby fajniej xP
    anjacaro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobre rady, zdecydowanie:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty