No ja większość stosuję, tylko te ćwiczenia... :p Najwięcej radości? Książka, robienie tego, co mi dobrze wychodzi... No i ciągle się czymś zachwycam :)
Książkozaur: no tak, do tego chyba najtrudniej się zmobilizować. Chociaż ja dzisiaj ćwiczyłam o 4 rano (nie, nie zwariowałam :P) Dla mnie również największa przyjemność to dobra inspirująca ksiażka i zachwycanie się codziennością, nie czekajac na nadzwyczajne "cuda", ale proste sprwy, które dzieją się wokół nas :)
Paulina: o tak, Internet to w dzisiejszych czasach chyba jeszcze większy problem niż telewizja, od której powoli się chyba odzwyczajamy. Każdemu raz na jakiś czas przyda się internetowy detoks :)
Myślę, że każda z tych rzeczy jest na swój sposób inspirująca i może dawać wiele radości. Może tylko w swoim prywatnym, osobistym przypadku wykluczyłabym z tej listy ograniczenie telewizji - oglądam mnóstwo sportu i gdybym została pozbawiona tej możliwości, z pewnością nie mogłabym być szczęśliwa. No, chyba że zamiast tego wszystkie mecze mogłabym śledzić w laptopie, ale to byłoby raczej małe oszustwo. :D
rainbowside: no tak, jeśli oglądamy telewizję dla jakiegoś konkretnego celu związanego z naszymi zainteresowaniami, a nie bezmyślnie przełączamy kanały, to może nawet przyczynić się do naszego szzęścia, a nie je ograniczać. Cenna uwaga :)
Każda z tych rzeczy jest droga do szczęścia :) Czasami trudno mi ograniczyć tv albo internet, ale gdy widzę moich kolegów, którzy coraz bardziej się uzależniają, robię sobie odpoczynek :D
splątane słuchawki: z uzależnieniem od telewizji jest o tyle łatwo, że bardzo szybko można się od niego odzwyczaić, gdy zobaczy się jak wiele fajnych rzeczy można zrobić, gdy się z niego zrezygnuje, przynajmniej tak było w moim przypadku :)
Dla mnie szczęście to szczęście moich najbliższych. Potem jestem ja.Chyba najbardziej uszczęśliwia mnie przyroda, spokój , mnóstwo powietrza,taka naturalna wolność- można to podłączyć pod Twoja wskazówkę "zachwyt".
Również posiadanie wdzięczności powoduje, ze jestem szczęśliwa. Wdzięczność niemal za wszystko co mam. Pozdrawiam serdecznie:)
Chyba nie potrafię powiedzieć, które dają mi najwięcej radości. Wszystkie (oraz te których tutaj nie ma) dają mi radość w różnych momentach.
Już się bałem, że dasz innego rodzaju przepisy na szczęście. Bałem się bo musiałbym chyba siedzieć przy komputerze 24h na dobę, przez parę tygodni aby przeczytać to wszystko.
Mikołaj: można wymyślić tysiące przepisów na szczęście, ale od czegoś warto zacząć :) Lepiej wdrożyć w życie jeden prosty pomysł, niż mieć w głowie wiele różnych i wyszukanych idei, ale jakoś nie stosować ich w życiu :)
Justine - abroad: nie byłoby wcale głupim pomysłem mieć ten obrazek wszędzie przy sobie, albo właśnie na pulpicie :D Proste recepty zazwyczaj okazują się najlepsze :)
Oczywiście Happy :) Warto ludziom pokazywać pomysły. Zawsze pojawi się parę osób, którym wskaże się drogę lub dzięki temu lekko zmodyfikują to pod siebie i zaczną nowe życie.
No ja większość stosuję, tylko te ćwiczenia... :p
OdpowiedzUsuńNajwięcej radości? Książka, robienie tego, co mi dobrze wychodzi... No i ciągle się czymś zachwycam :)
Do "ogranicz telewizję" dodałabym jeszcze "ogranicz internet"... Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy, ja bardzo jest uzależniony ;/
OdpowiedzUsuńKsiążkozaur: no tak, do tego chyba najtrudniej się zmobilizować. Chociaż ja dzisiaj ćwiczyłam o 4 rano (nie, nie zwariowałam :P) Dla mnie również największa przyjemność to dobra inspirująca ksiażka i zachwycanie się codziennością, nie czekajac na nadzwyczajne "cuda", ale proste sprwy, które dzieją się wokół nas :)
OdpowiedzUsuńPaulina: o tak, Internet to w dzisiejszych czasach chyba jeszcze większy problem niż telewizja, od której powoli się chyba odzwyczajamy. Każdemu raz na jakiś czas przyda się internetowy detoks :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten Twój blog. Będę zaglądać częściej. Dodaję do obserwowanych. :D
OdpowiedzUsuńO kilku zaleceniach z tej listy dawno już zapomniałam... Dziękuję, chyba już wiem, nad czym popracować, heh. ;)
OdpowiedzUsuńnoresay: o tak, najczęściej zapominamy właśnie o takich prostych sprawach :)
OdpowiedzUsuńZnowu bardzo pozytywne zdjęcie - super! :) Gdzie znalazłaś?
OdpowiedzUsuńOczywiście inspirowanie się, ograniczenie telewizji, znajomi i rodzina, czytanie książek jak najbardziej!
Pozdrawiam.
Magda: chłopak przesłał mi w mailu na dobry początek dnia, także dokładnego źródła nie znam, ale generalnie ze strony www.kwejk.pl :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każda z tych rzeczy jest na swój sposób inspirująca i może dawać wiele radości. Może tylko w swoim prywatnym, osobistym przypadku wykluczyłabym z tej listy ograniczenie telewizji - oglądam mnóstwo sportu i gdybym została pozbawiona tej możliwości, z pewnością nie mogłabym być szczęśliwa. No, chyba że zamiast tego wszystkie mecze mogłabym śledzić w laptopie, ale to byłoby raczej małe oszustwo. :D
OdpowiedzUsuńrainbowside: no tak, jeśli oglądamy telewizję dla jakiegoś konkretnego celu związanego z naszymi zainteresowaniami, a nie bezmyślnie przełączamy kanały, to może nawet przyczynić się do naszego szzęścia, a nie je ograniczać. Cenna uwaga :)
OdpowiedzUsuńKażda z tych rzeczy jest droga do szczęścia :) Czasami trudno mi ograniczyć tv albo internet, ale gdy widzę moich kolegów, którzy coraz bardziej się uzależniają, robię sobie odpoczynek :D
OdpowiedzUsuńsplątane słuchawki: z uzależnieniem od telewizji jest o tyle łatwo, że bardzo szybko można się od niego odzwyczaić, gdy zobaczy się jak wiele fajnych rzeczy można zrobić, gdy się z niego zrezygnuje, przynajmniej tak było w moim przypadku :)
OdpowiedzUsuńDla mnie szczęście to szczęście moich najbliższych.
OdpowiedzUsuńPotem jestem ja.Chyba najbardziej uszczęśliwia mnie przyroda, spokój , mnóstwo powietrza,taka naturalna wolność- można to podłączyć pod Twoja wskazówkę "zachwyt".
Również posiadanie wdzięczności powoduje, ze jestem szczęśliwa. Wdzięczność niemal za wszystko co mam.
Pozdrawiam serdecznie:)
Kitajka: bliscy, przyroda, wolność i wdzięczność... Czego chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie inspirować się!:)
OdpowiedzUsuńUwierzyć w siebie ;) Zapraszam do mnie w wolnej chwili ;*
OdpowiedzUsuńChyba nie potrafię powiedzieć, które dają mi najwięcej radości. Wszystkie (oraz te których tutaj nie ma) dają mi radość w różnych momentach.
OdpowiedzUsuńJuż się bałem, że dasz innego rodzaju przepisy na szczęście. Bałem się bo musiałbym chyba siedzieć przy komputerze 24h na dobę, przez parę tygodni aby przeczytać to wszystko.
W końcu tyle przepisów ile ludzi na świecie.
Mikołaj: można wymyślić tysiące przepisów na szczęście, ale od czegoś warto zacząć :) Lepiej wdrożyć w życie jeden prosty pomysł, niż mieć w głowie wiele różnych i wyszukanych idei, ale jakoś nie stosować ich w życiu :)
OdpowiedzUsuńKocham wręcz ten post! chyba sobie ten obrazek ustawię jako tapetę na pulpicie, żeby nigdy nie zapominać o tych przykazaniach :)
OdpowiedzUsuńJustine - abroad: nie byłoby wcale głupim pomysłem mieć ten obrazek wszędzie przy sobie, albo właśnie na pulpicie :D
OdpowiedzUsuńProste recepty zazwyczaj okazują się najlepsze :)
Oczywiście Happy :) Warto ludziom pokazywać pomysły. Zawsze pojawi się parę osób, którym wskaże się drogę lub dzięki temu lekko zmodyfikują to pod siebie i zaczną nowe życie.
OdpowiedzUsuń