22 rzeczy, z których jestem dumna


http://weheartit.com
Z okazji swoich urodzin ludzie często wymyślają postanowienia, zapisują jakich nowych rzeczy chcą spróbować do kolejnej rocznicy, myślą co zmienić w swoim życiu. Ja postanowiłam zrobić coś nieco innego i pomyśleć zupełnie spontanicznie o 22 rzeczach, z których jestem dumna, iż udało mi się osiągnąć od 4 maja ubiegłego roku. Muszę przyznać, że rzadko widzę w sobie coś specjalnie wartościowego, wydaje mi się, że nie osiągnęłam nic specjalnego i bardziej wyjątkowego niż przeciętny człowiek.Zresztą nie warto porównywać się z innymi. Myślę jednak, że w taki dzień warto zastanowić się głębiej nad tym, co mi w ostatnim roku wyszło i zacząć kolejny rok życia z podniesioną głową. Zatem do dzieła!

  1. Udało mi się zdobyć pracę - myślę, że podświadomie był to mój największy i najważniejszy cel. Bałam się, iż po studiach sobie nie poradzę, nie znajdę niczego odpowiedniego dla siebie - w końcu tyle mówi się o wszechobecnym bezrobociu. Los bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Co prawda to dopiero pierwszy krok w moim zawodowym życiu, ale nadał mi on bardzo wiele siły i pewności siebie. Już wiem, że jestem stanie poradzić sobie z różnymi wyzwaniami nie gorzej niż inni.
  2. Założyłam wymarzonego bloga o szczęściu - jest on dla mnie niezwykłym źródłem radości, motywacji. Czasem tajemniczego ciepła w serduchu, gdy czytam maile z podziękowaniami od czytelników. Mam jeszcze wiele pomysłów w tej kwestii, wiem, że sporo spraw jest do poprawienia. Chcę więcej, lepiej, intensywniej!
  3. Udało mi się wykonać pozornie niewykonalne zadanie w czasie letnich praktyk, czyli przeprowadzenie 20 wywiadów  z prezesami firm w bardzo krótkim czasie. Na dziesięć wykonanych telefonów - dziewięć odmów. Na dwadzieścia wizyt w firmach - dziewiętnaście odpowiedzi "oddzwonimy". Ale nie poddałam się i udało mi się osiągnąć cel! Zrozumiałam, że nie ma rzeczy niemożliwych.
  4. Pokonałam jeden ze swoich niewygodnych zwyczajów, czyli niechęć przed telefonowaniem. Pozornie to może wydawać się dziwne ale tak - nie znosiłam rozmawiać przez telefon. Przed każdą poważniejszą rozmową zastanawiałam się pół godziny zanim wystukałam numer. I jak zwykle przekorny los wziął sprawy w swoje ręce. Podczas wakacji miałam za zadanie wykonać ankietę telefoniczną w 60 firmach. Gdy to usłyszałam byłam zachwycona. Wiedziałam, że początkowo będę się bać, ale byłam też pewna, że dzięki temu wreszcie przestanę panikować na dźwięk telefonu. I tak też się stało. Po kilkudziesięciu rozmowach pod rząd już naprawdę nie dało się inaczej. Po raz kolejny udowodniłam sobie, że jeżeli tylko się nad czymś popracuje, można pozbyć się wszelkich lęków czy niewygodnych nawyków.
  5. Realnie zaczęłam zmieniać swoje życie - wcześniej tylko czytałam o zmianach i myślałam, jak wspaniale byłoby to wszystko wprowadzić w życie. Ale nie robiłam nic. W ostatnim roku coś we mnie drgnęło. Zrozumiałam, że nie ma na co czekać. I aktywnie zaczęłam zmieniać drobne rzeczy, wprowadzać pozytywne zmiany. Możecie wierzyć lub nie, ale autentycznie jestem dużo szczęśliwszym człowiekiem.
  6. Podszkoliłam się w jeździe samochodem. Jak dotąd byłam kierowcą raczej niedzielnym. Lubiłam długie trasy - np. z południa Polski nad morze, ale kompletne panikowałam podczas jazdy miejskiej. Czułam się w samochodzie zwyczajnie niepewnie. Nie chcę się powtarzać, ale przekorny los... Tak, tak już wkrótce jeżdżenie samochodem stało się jednym z moich zadań służbowych i wyszło mi to na dobre. Od teraz wsiadam za kierownicę z uśmiechem na twarzy i (względnym) spokojem ;)
  7. Otwarłam się na sport: m.in. przebiegłam 5 km - dla wprawionych biegaczy to niewiele, ale dla mnie to jak najbardziej dobry wynik.  Nie ma nic wspanialszego niż pokonywanie własnych słabości i przekonywanie siebie, że się da!
  8. Zaczęłam maksymalnie doceniać piękno wokół mnie - dotarło to do mnie podczas zeszłorocznych wakacji w Bieszczadach. Po dość długiej wędrówce z plecakami po Polańczyku weszliśmy na skarpę, z której po prostu poraził mnie widok Jeziora Solińskiego, jachtów... Zaparło mi dech w piersiach. Miałam ochotę śmiać się i płakać ze szczęścia - i to wszystko tylko ze względu na otaczające mnie piękno przyrody. Podobne odczucie miałam między innymi wczoraj, gdy po raz pierwszy chodziłam boso po piasku, kąpałam się w jeziorze. Miałam ochotę krzyczeć z radości!
  9. Schudłam 10 kg dzięki zdrowszemu odżywianiu. Dzięki mojej diecie szczęścia czuję się lekka, pełna energii, zdrowa... Cudne uczucie (oprócz problemów ze spodniami, które ze mnie spadają).
  10. Zostałam radną w młodzieżowej radzie mojego miasta - mimo iż nie mogę powiedzieć, abyśmy wyjątkowo aktywnie działali miałam okazję uczestniczyć w kilu charytatywnych akcjach - mogę powiedzieć, że chociaż w niewielkim stopniu stałam się społecznie zaangażowaną osobą.
  11. Przemawiałam publicznie zupełnie improwizując - to wszystko dzięki Projektowi TAK i szkoleniu, na którym miałam przyjemność się znaleźć. Nigdy wcześniej nie miałam takiej możliwości w gronie fachowych mówców - świetne doświadczenie. 
  12. Świetnie udało mi się zakończyć dotychczasowe sesje na studiach - ale o tym wole za dużo nie pisać, żeby nie zapeszyć przed zbliżającym się pogromem ;)
  13. Zaczęłam w ludziach dostrzegać coś więcej - ich wewnętrzne piękno. Staram się z każdym rozmawiać tak, aby w pełni się na nim skupić, skoncentrować. Sprawić, aby czuł się w moim towarzystwie naprawdę ważny. Dzięki temu udało mi się przeprowadzić wiele naprawdę cennych rozmów.
  14. Już piąty rok trwam w szczęśliwym związku z przyjacielem z liceum. Ludzie mówią, że miłość ze szkolnej ławki nie ma szans przetrwania. Jesteśmy żywym dowodem, że jest inaczej!
  15. Rzuciłam oglądanie telewizji, pomimo iż wcześniej robiłam to non stop. Znalazłam sobie inne zajęcia i odkryłam jak wiele czasu można zyskać rezygnując ze szklanego ekranu. Ostatnio zrezygnowałam także z facebooka - identyczne odczucia (chociaż nigdy zbyt wiele na nim nie przesiadywałam)
  16.  Zaczęłam udzielać lekcji grania na gitarze - nigdy nie uważałam się za wirtuoza gitarowego, ale jednak odkryłam w sobie pewien talent pedagogiczny w tej kwestii, szczególnie patrząc na efekty ucznia ;)
  17. Odkryłam w życiu swoje prawdziwe pasje - wcześniej nie wiedziałam czym tak naprawdę się interesuję. Teraz powiedziałam sobie wprost - moim największym życiowym celem jest bycie szczęśliwym i dzielenie się tym z innymi. Można powiedzieć, że każdy ma taki cel, ale ja przeżywam go niesamowicie dosłownie. Zdarza się, że czuję szczęście w każdej komórce ciała i pragnę kultywować w sobie ten stan. Pracuję nad szczęściem i nie wydaje mi się to sztuczne - wręcz przeciwnie - w mojej opinii to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie dla siebie robię.
  18. Inspiruję innych - chociażby była to tylko jedna osoba, to było zawsze moim marzeniem - dzielić się z innymi własnym doświadczeniem, przemyśleniami, wiedzą, radami. Pomagać w tym, na czym znam się najlepiej!
  19. Udało mi się ułożyć 15 zasad - drogowskazów szczęścia, które świetnie oddają to, co kłębiło mi się przez długi czas w głowie. Miałam jakąś ogólna koncepcję dotyczącą szczęścia, ale sformułowanie jej w prostej, zwięzłej formie niezwykle mnie umocniło. W prostych zdaniach udało mi się zawrzeć fundamenty mojej pracy nad szczęściem 
  20. Wprowadziłam w życie nieco minimalizmu - udało mi się pozbyć wielu zbędnych przedmiotów, które do tej pory zagracały mi życie. Czuję się dużo lżejsza i mnie obciążona.
  21.  Udało mi się zorganizować wspaniałe przyjęcie niespodziankę dla mojego chłopaka!
  22. Bardziej siebie lubię - już wiem, że mam mocne strony. Pozwalam sobie czasem na chwile słabości. Zaczynam doceniać siebie, co nigdy nie było dla mnie oczywiste. Stworzenie tej listy nie było dla mnie prostym zadaniem, ale będzie ona wspaniałym wspomnieniem tego, co udało mi się osiągnąć w poprzednim roku!

Dzisiejsza notka jest napisana przede wszystkim dla mnie, abym mogła to wszystko jeszcze raz przeczytać, gdy będę miała gorszy dzień, gdyby zdarzyło mi się pomyśleć, że nic mi w życiu nie wychodzi. Tak nie jest ani w moim przypadku, ani w Waszym! Każdy z nas osiąga sukcesy (mniejsze lub większe), które powinien docenić, celebrować. Zastanów się już dzisiaj nad Twoimi osiągnięciami w czasie ostatniego roku. Możesz je zapisać - niczego nie cenzuruj. Pisz to, co przychodzi Ci do głowy. Nie pozwól tym wszystkim momentom dumy odpłynąć w zapomnienie!

Komentarze

  1. Najlepsze są właśnie odpowiedzi, gdy człowiek dzwoni w sprawie pracy np. oddzwonimy, jednoznaczne jest to z tym, że wcale ale to wcale nie będą mieli najmniejszego zamiaru oddzwonić :(

    I przy okazji wszystkiego najlepszego ;* spełnienia wielu marzeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dokładnie, tak szybko zapominamy o tych dobrych rzeczach a pamiętamy tak długo o złych ...pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna lista, kiedyś tworzyłam sobie coś podobnego, tylko w wersji religijnej - zapisywałam wszystko, za co mogę być wdzięczna Bogu :) Z czego jestem dumna z ostatniego roku to mogłabym chyba mówić bez końca - mnóstwo rzeczy się wydarzyło, z narodzinami synka na pierwszym miejscu - i to oczywiście najważniejszy punkt listy :) I przeżyłam poród, którego bałam się całe życie, i nawet się nie darłam ;) I studia skończone, i trochę pracy znalezione, i blog założony, i wróciłam do ambitniejszego czytania, i bardzo szybko wróciłam do wagi sprzed ciąży - to tak bez namysłu i najbardziej oczywiste rzeczy. Od razu się człowiekowi lepiej robi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przełomowy rok - tyle wielkich i pięknych wydarzeń :))

      Usuń
  4. Kochanie Prawie wszytskiego Naj. Prawie, abyś zawsze miała cos za zakrętem co Cie zainspiruje, zadziwi, zaciekawi. Buziaków miliony i stolat stola moja ty baterio optymizmu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny pomysł zrobić taką listę, chociażby właśnie dlatego żeby mieć co przeczytać w gorszych chwilach.
    Jak widać masz wiele powodów z których możesz być dumna i to są wspaniałe powody, miło się to czyta :).

    Oczywiście Sto lat oraz spełnienia wszystkich marzeń :).

    Ja też nie przepadam za telefonowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś niesamowita, inspirujesz mnie i podejrzewam że nie tylko mnie! Pozdrawiam:*
    M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł. Kiedy wypiszemy takie nasze sukcesy to zobaczymy czarno na bialym, że rok nie był taki zły jak z pozoru nam się wydawał, że coś osiągnęliśmy. Widzę, że Twój rok był pełen optymizmu, zmian i radości. Życzę Ci dużo dobrego! Gratuluję stażu z chłopakiem, który też na pewno wnosi wiele szczęścia w Wasze życie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. po pierwszego NIE wszystkiego najlepszego, ale wszystkiego WYMARZONEGO z okazji urodzin :) a po drugie - gratuluję 22 sukcesów (wiem, jak to cieszy, kiedy człowiek coś podsumowuje i widzi ile mu się udało zrobić :)) ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  9. HappyHolic, mam nadzieję, że miałaś naprawdę piękny i pełen szczęścia dzień urodzin, a na kolejny rok życzę Ci utrzymania tych wszystkich pozytywów i zaliczania kolejnych szczęśliwych dni!

    OdpowiedzUsuń
  10. Super super super. I prawdą jest, że pozytywne nastawienie może zdziałać cuda. A jak się chce to można wszytko. Oby tak dalej i szczęścia aż po brzegi życia. A w związku z urodzinami - zdrowia zawsze , radości pomimo wszytko , miłości najpiękniejszej, zadowolenia finansowego i realizacji się w pracy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowna lista sukcesów...sama muszę chyba przysiąść i zrobić swoją...czytając Twoją uśmiechnęłam się do siebie ciesząc się Twym szczęściem...najlepsze życzenia...

    OdpowiedzUsuń
  12. piekna lista - musze pomyslec o spisaniu takiej swojej - dzieki pa

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja Ci życzę abyś była nadal taka pełna energii, pozytywna :) Naprawdę mnie inspirujesz :)! - spóźnione ale szczere :)
    A wracając do kochanych Bieszczad :) wybierasz może się w tym roku?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sto lat i spełnienia marzeń :-) Lista imponująca (zwłaszcza to -10 kg ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Dużo miłości z panem kolegą z liceum :) do tego spełnienia najskrytszych marzeń, ogrom zdrowia ! i z chęcią wybrałabym się na lekcje gitary ! ah wielbiam to. Pozdrawiam :) www.monika-paula.blogspot.com
    P.S. STO LAT :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystkiego najlepszego!
    Jesteś wielka!
    Wiesz co chcesz,realizujesz swoje cele i pniesz się w gore.
    Z szacunkiem do siebie i świata postanowiłaś być szczęśliwa.
    Nie każdy,tak jak ty ma świadomość kierowania swoim życiem, tak aby się z niego cieszyć.
    Wielu z nas niestety żyje zapominając o korzystaniu z życia.

    Tak trzymaj!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Najlepsze życzenia urodzinowe :-)) Kończysz 22 lata, a jesteś już tak dojrzałą i mądrą życiową osobą :-) Gratuluję i tak trzymaj :-)
    Ja też nie przepadam za dzwonieniem, kiedyś miałam zacząć pracę jako telemarketerka w ubezpieczeniach, ale po dwóch dniach szkolenia (czt. dzwonienia) wysiadłam ;-) Wtedy szukałam pracy i może to zawiodło, może gdybym poszła do tej pracy z taką motywacją jak Twoja pewnie też pozbyłabym się lęku przed dzwonieniem :-) Ale wszystko przede mną :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może u mnie to inaczej zadziałało bo wiedziałam, że to jednokrotne takie działanie. Jako telemarketer też bym nie mogła pracować ;)

      Usuń
  18. WSZYSTKIEGO TEGO CO SAMA UWAŻASZ, ŻE JEST DLA CIEBIE NAJLEPSZE - STO LAT !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z tym telefonowaniem mam podobne odczucia. A jeszcze gorzej, jeśli ktoś się tej rozmowie ma przysłuchiwać. Wrr... W pracy nauczyłam się, że jest to możliwe i wykonywalne, ale dalej nie lubię tego zajęcia.

    Wszystkiego najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratulacje! Możesz być z siebie dumna! Życzę Ci wszystkiego najlepszego! Bądź szczęśliwa!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuję Wam wszystkim za życzenia! Jesteście kochane :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo wyjątkowy post. Życzę Ci ze szczerego serca wszystkiego najlepszego.

    Dziękuję też za inspirację - sama też stworzę dla siebie taką listę.
    Pozdrawiam rówieśniczkę!

    OdpowiedzUsuń
  23. Aha, no i jako że chętnie tu wracam - zostałaś u mnie oficjalnie zalinkowana :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Wszystkiego najszczęśliwszego :)

    (Masz 22 lata? Szczerze mówiąc, jestem bardzo zdziwiona, bo myślałam, że dużo starsza. Na szczęście sądząc wyłącznie po mądrości, jaka płynie z Twoich postów :D )

    Punkt 18: O taaaak!! Bardzo inspirujesz :)

    I jak zwykle połowa punktów spokojnie mogłaby mi się pokryć z Twoimi :)

    OdpowiedzUsuń
  25. * że jesteś dużo starsza.

    OdpowiedzUsuń
  26. punkt 4 mnie rozwalił! :))) nie znoszę rozmów telefonicznych! aktualnie nie muszę ich za dużo wykonywać, ale po powrocie do pracy - też przezwyciężę ten niewygodny zwyczaj :) tymczasem najlepsze życzenia przesyłam! tak trzymaj! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę, że nie jestem sama ;)) dziękuję!! :)

      Usuń
  27. Na pewno nie jesteś, wystarczy mieć trochę chęci! ;) a wszystko jest możliwe!

    OdpowiedzUsuń
  28. super!
    najważniejsze jest, żeby być w życiu szczęśliwym i zaakceptować siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Stttooooo laaaaattt, stoooo laaaatttt:))))) Żebyś wiedziała jeszcze jak dużo pozytywnej energii rozsiewasz!!!! Dziękuję Ci bardzo za to!

    OdpowiedzUsuń
  30. Spóźnione - wszystkiego najszczęśliwszego! :) Mimo, że osobiście się nie znamy, widzę w Tobie siebie w przyszłości - dziewczynę, która już nie tylko mówi o przemianie życia, ale rzeczywiście świadomie wprowadza zmiany i inspiruje tym innych do działania.
    I ja jestem z Ciebie dumna! :)

    Malwina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło po tym co napisałaś :))

      Usuń
  31. piękna lista!

    ja mam awersję do telefonowania, boję się o pracę (póki co jestem na I roku studiów) a kierować... cóż, tak jak i ty :D nie przepadam za tym i liczę że w końcu coś mnie zmusi i będę to robić z taką przyjemnością jak na kursie, gdy po prostu pędziłam do samochodu jak na skrzydłach... a sama boję się jeździć, zwłaszcza po mieście - koszmar!

    co do porażenia pięknem przyrody - przeżyłam to, własnie w górach... do dzisiaj jak to sobie przypomnę, ten obraz którego nie oddaje żadne zdjęcie, nawet najpiękniejsze, to chce mi się śmiać i płakać i tańczyć z radości a przede wszystkim - WRÓCIĆ TAM... i kiedyś na pewno tam wrócę ^^ (zniechęca 14godzinna podróż i finanse studenckie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie odnajduję się w tym co napisałaś :)

      Usuń
  32. Spóźnione sto lat!
    Zazdroszczę tych 10 kg! :D
    Chyba zrobię podobne podsuwanie we wrześniu

    OdpowiedzUsuń
  33. pierwszy raz odwiedziłam Twojego bloga, a już zainspirowałaś mnie do dokonania zmian w moim życiu. Może na początku takich drobnych, ale potem mam nadzieje będą coraz większe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to zrobić ten pierwszy mały krok :) Bardzo się cieszę :))

      Usuń
  34. z przyjemnością czytałam :) cieszę się, że udało Ci się tak wiele ;D jestes prawdziwa inspiracja :)
    anjacaro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Nienawidze rozmawiac przez telefon :)
    zwlaszcza z obcymi
    Widze, ze nie jestem sama :))

    OdpowiedzUsuń
  36. 22 lata a tyle osiągnięć! Jestem pod ogromnym wrażeniem! Mam 4 miesiące, żeby być dumną z mojej listy urodzinowej, trzeba się postarać!

    OdpowiedzUsuń
  37. Przypadkowo trafiłam na Twój blog, bardzo mi się podoba, oprawa graficzna, inspirujące wpisy! Utożsamiam się z tym o czym piszesz! Jeszcze kilka lat temu nie wiedziałam czym jest prawdziwe szczęście, zamartwiałam się tym co nieistotne, brakowało mi pewności siebie a moje spojrzenie na świat było pesymistyczne. Niepowodzenia tłumaczyłam swoją beznadziejnością. Wiem że było to nieuzasadnione i że krzywidziałm samą siebie. Od kilku lat pracuję nad sobą, swoim lenistwem, pozbywam się niewygodnych nawyków. Uprawiam sporty, przestałam oglądać tv, przykładam dużą wagę do zdrowego odżywiania, robię to co lubię, planuję i nie boję się marzyć i spełniać marzenia. Kiedyś nie mogłam powiedzieć "Kocham Cię Życie" bo tego nie czułam, dzisiaj mogę to wykrzyczeć! A Twój blog od dzisiaj będzie dla mnie dodatkową inspiracją. Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!

      Trzymam kciuki za pozytywne zmiany - będzie coraz łatwiej, obiecuję :) Najtrudniej w końcu zrobić pierwszy krok.

      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  38. Właśnie trafiłam na Twojego bloga i nie mogę się oderwać! Wspaniałe pomysły, ciekawe tematy. Na pewno będę u Ciebie stałym czytelnikiem. A co do powyższego wpisu - jestem pod ogromnym wrażeniem! Gratuluję, że aż tyle udało Ci się osiągnąć. Ale nic dziwnego, ambicja to drugie imię zodiakalnych Byków ;-) W kwietniu też zrobię sobie takie podsumowanie, o ile nie zapomne ;-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  39. Dobrze wiedzieć, że niechęć przed telefonicznymi rozmowami jest do pokonania. Bo też mam przed tym opory ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty