Niezwykła moc prostoty i porządku...
Udało się. Po kilku miesiącach systematycznych porządków udało mi się pozbyć praktycznie wszystkiego, co było zbędne, niepotrzebne w moim otoczeniu. Naprawdę jestem w szoku jak wiele przedmiotów trzymałam w swoich szafkach i jak ciężko było się pozbyć pewnych rzeczy - pomimo tego, iż doskonale wiedziałam, że są zupełnie niepotrzebne - bezużyteczne, zepsute lub po prostu mi się nie podobają. Po wyniesieniu dziesiątek (!) kilogramów dłużej niepotrzebnych rzeczy i poradzeniu sobie z najdłużej odkładanymi zakamarkami mojego pokoju poczułam naprawdę niesamowite uczucia...
Spokój, świeżość, harmonia, piękno, prostota... Wszystko na swoim miejscu. Każda rzecz jest "po coś" - wnosi coś pozytywnego do życia. Nic nie psuje tego ładu. Rzeczy nie rządzą tym światem - są jego dopasowanymi elementami.
Porządek w sercu, porządek w otoczeniu i porządek w umyśle. Zrobiłam miejsce na "nowość" w moim życiu - nowe doświadczenia, przeżycia, myśli. Jestem gotowa na dalsze zmiany...
W nowym miesiącu mam nadzieję na wiele tego typu zdarzeń. Reaktywuje mój ulubiony zeszłoroczny projekt - "Projekt Tak", który wniósł wtedy tyle pozytywnych zmian do mojego życia, że samej ciężko było mi w to uwierzyć.
Teraz znowu nadszedł taki czas - może to pragnienie wiosny - chęć spróbowania nowych rzeczy w swoim życiu. Chcę być "na tak" - doświadczyć rzeczy, których zazwyczaj bym się nie podjęła. Wyjść poza strefę komfortu, poeksperymentować w mniejszych i większych dziedzinach życia. Ale przede wszystkim być otwarta na to, co przynosi los. Bo gdy tylko jest się uważnym i gotowym powiedzieć "tak" niespodziewanym okazjom i szansom, można przeżyć naprawdę ciekawe rzeczy.
Więcej o projekcie już wkrótce na blogu. A tymczasem życzę spokojnych, wesołych świąt - spędzonych w ciepłej atmosferze, bez zbędnego pośpiechu - świąt prawdziwie celebrowanych.
Aż sama nabieram chęci na pozbycie się tej masy "potrzebnych" rzeczy. Choć trochę się obawiam, że będzie czasem trudno. Ale najwyraźniej warto.
OdpowiedzUsuńNie jest to proste - dziś miałam kilka poważnych momentów zwątpienia, bo wydawało mi się, że przez niektóre sterty rzeczy po prostu nie jestem w stanie przejść...
UsuńAle udało mi się i mogę potwierdzić, że naprawdę, naprawdę warto :)
Ile teraz będziesz miała świeżej energii, Kochana!
UsuńKiedyś gdzieś przeczytałam, że wszystko co najciekawsze dzieje się poza naszym comfort zone więc to o czym piszesz to doskonały plan. Radości na Święta i nie tylko!
OdpowiedzUsuńDokładnie ! :) Dlatego zbieram się powolutku do bojowej mobilizacji w tej kwestii i mam zamiar zrobić przynajmniej kilka zupełnie nowych rzeczy... :)
UsuńGratuluję Ci tak dokładnych porządków. Rozglądam się dookoła siebie i jestem przerażona jak wiele niepotrzebnych rzeczy mnie otacza. Chciałabym to zminimalizować, bardzo.
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej szczegółów o Twoim nowym projekcie :)
Miałam dokładnie takie samo wrażenie, dlatego dziś spontanicznie postanowiłam ostatecznie zakończyć te batalię przeciwko niepotrzebnym przedmiotom! :)
UsuńMnie jest strasznie trudno wyjść poza strefę komfortu i zacząć spełniać marzenia. Jakieś rady? Anyone?
OdpowiedzUsuńGratuluję porządków, wiem jak ciężko pozbyć się wszystkich niepotrzebnych rzeczy i chyba sama za to się zabiorę ; )
Może na początek coś względnie prostego, ale jednak nie do końca komfortowego... :) Satysfakcja ze zrobienia takiej rzeczy może napędzić do przekraczania kolejnych barier :)
UsuńStaram się i w sumie ciągle podejmuję drobne kroczki, ale coś mi się wydaje, że są zbyt drobne, bo nadal czuję się strasznie skrępowana.
UsuńAle wielkie dzięki!! W sumie, gdy zewsząd słyszę o tym spełnianiu marzeń i realizowaniu się, wyznaczaniu celów to sama zaczynam dostrzegać, że faktycznie nie trzeba być skazanym na fatum i wziąć życie w swoje ręce.
Raz jeszcze - dziękuję <3
Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym odgruzować co nieco, ale nie umiem się zebrać...
Radosnych, miłych Świąt!
OdpowiedzUsuńDla mnie organizacja to podstawa efektywnej pracy... i spokoju. Nie czuję się dobrze, gdy wokół mnie jest nieporządek.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :)
zrób jakiś projekt ogarnięcia pokoju, chętnie wzięłabym udział, sama się z tym nie uporam :DD ściskam!
OdpowiedzUsuńPozytywnie zazdroszczę dobrnięcia do końca - ja jestem dopiero na początku drogi odgruzowywania i organizowania :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze jestem przekonana, ze jak czegoś nie widać, to tego nie ma, dlatego wszystkie niepotrzebne rzeczy mam w szafce. ;)
OdpowiedzUsuńCudownie mnie inspirujesz :D
OdpowiedzUsuńoj, gdyby mnie ktoś tak zmotywował do tych porządków byłoby super
OdpowiedzUsuńJa mogę :) Uwielbiam to robić.
UsuńW tych porządkach najpiękniejsze jest to oczyszczenie. Lubię je powtarzać co kilka miesięcy :)