Zasada czterech "Z" - czyli jak zyskać więcej czasu...
Ostatnio czytając marcowy "Sens", natknęłam się na artykuł "Pani swojego czasu". Opisywano w nim zasadę czterech "Z", którą jak się okazało już od dawna stosuje we własnym życiu. Dzięki niej nie mam większych problemów z zaległymi zadaniami i odkładaniem wszystkiego na później. Oto krótki opis tego, co kryje się pod tym enigmatycznym skrótem...
1. Zrób to od razu
To jedna z zasad, od której kilka lat temu zaczęłam udoskonalanie własnego życia. Pisałam o tym już w jednym z pierwszych postów na tym blogu : Zasada 2 minut. Jeżeli coś nie zajmie mi więcej niż kilka (względnie kilkanaście) minut, robię to od razu. To naprawdę pomaga w zyskaniu nie tylko czasu, ale też spokoju umysłu.
- jeśli przygotowuję śniadanie czy obiad, na bieżąco zmywam wszystkie naczynia, nie zostawiając sobie na koniec przygotowań niespodzianki w postaci piętrzącego się stosu naczyń w zlewie
- jeżeli czytam maila, przy którym nie muszę długo zastanawiać się nad odpowiedzią - odpowiadam od razu
- po użyciu jakiejkolwiek rzeczy, staram się zawsze odłożyć ją na miejsce (dzięki temu, już od jakiegoś miesiąca, kiedy to zakończyłam odgruzowywanie mieszkania, nie istnieje u mnie coś takiego jak bałagan, co jest szokujące nawet dla mnie...)
Dzięki wykorzystaniu tej zasady nie tracimy czasu na ponowne wracanie do danej czynności i szybciej mamy z głowy niekoniecznie przyjemne obowiązki, a co za tym idzie więcej czasu na istotne dla nas czynności.
2. Zaplanuj
Jeżeli nie mogę czegoś zrobić do razu bo:
- zajmie mi to obecnie zbyt dużo czasu,
- nie mam obecnie warunków do wykonania danej czynności
od razu zapisuję w kalendarzu dokładny termin, w którym wykonam daną czynność. Dzięki temu nie zapomnę o tym, co muszę zrobić - oczyszczam umysł z konieczności pamiętania o tej rzeczy. I jednocześnie stawiając sobie za konkretny cel wykonanie jej w określonym czasie, motywuję się do działania.
3. Zdeleguj
Jeżeli wiem, że daną rzecz lepiej wykona inna osoba, bo ja np. kompletnie się na tym nie znam, proszę o pomoc. Przykładowo nie męczę się z wymienianiem żarówki w samochodzie, bo wiem, że ktoś z moich bliskich z łatwością zrobi to 10 razy szybciej i sprawniej. Pisałam na ten temat w poście: Naucz się prosić o pomoc.
Uwaga: łatwo pomylić tą zasadę, ze zwalaniem swoich obowiązków na innych, a jest to coś zupełnie innego. Delegacja zadań wynika z tego, że ktoś jest bardziej kompetentny w danej dziedzinie, więc możemy spróbować poprosić go o pomoc. Nie można pod nią przykrywać własnego lenistwa!
4. Zniszcz
I wreszcie ostatnia zasada: jeżeli coś nie jest mi dłużej potrzebne, pozbywam się tego, najczęściej poprzez przeniesienie w odpowiednie miejsce. Na przykład:
- po napisaniu wpisu na blogu, od razu czyszczę pulpit ze zdjęć czy notatek pomocnych przy jego pisaniu,
- po umieszczeniu linków w "Perełkach Tygodnia", oczyszczam folder zakładek, w którym zbierałam je w przeciągu tygodnia.
Czy korzystacie z którejś z powyższych zasad?
Jakie są Wasze sposoby na organizację własnego czasu?
jak zwykle ciekawa i bardzo pomocna porada. ciągle walczę ze swoimi "leniwymi" nawykami. 4Z jest tak proste, że aż szkoda by było z niego nie skorzystać! : )
OdpowiedzUsuńW genach mam wręcz wpisane robienie wszystkiego na ostatnią chwilę. Okazuje się, ze można siebie zaprogramować na nowo :D NA szczęście :D
OdpowiedzUsuńMożna by dodać do tego piąte "Z" - Zaprogramuj się :D
UsuńNa prawdę można? Bo ja nie potrafie:( wszystko robie na ostatnia chwilę, nawet jak mam czas się zająć swoim zaległym zadaniem to bez presji zbliżającego się terminu nie potrafię...pomocy!:(
UsuńBardzo ciekawy post, postaram się wprowadzić te rady w życie i zobaczymy co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie korzystam ze wszystkich czterech na bieżąco. Działają :)
OdpowiedzUsuńwiele osób ma problem z delegowaniem zadań, myślą, że wszystko zrobią najlepiej czasem warto się podzielić :)) inni też są zdolni, siebie odciązymy, innym damy szansę :)
OdpowiedzUsuńCzasami udaje mi się postępować według tych zasad, jednak nie weszło mi to wciąż w nawyk, nad czym ubolewam. Widać stosuję się do nich za rzadko. Postaram się to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńnie wyobrażam sobie życia bez zasady 4z :) Stosuję ją od ponad roku i naprawdę ułatwia życie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rady. Początkowo widząc zdjęcie zastanawiałam się trochę co się kryje pod pojęciem "zdeleguj", ale przeczytałam pełny opis i już wiem ;)
OdpowiedzUsuńOjejku, świetne :) Bardzo fajnie streszczone w zaledwie 4 słowach, chyba powieszę to sobie na tablicy !
OdpowiedzUsuńhttp://fireflyshearts.blogspot.com
Niezastąpiona!
OdpowiedzUsuńStaram się stosować na bieżąco zasadę numer 1 oraz 4, zasady 2 i 3 muszę wprowadzić w życie:)
Dziękuję i dobranoc!
Czytalam o tym u Allena. na tym polega główne zalożenie jego cudownego zarządzania czasem. Niestety ja jeszcze nie potrafię tak pracować.
OdpowiedzUsuńTak, tylko jego system jako całość jest dla mnie w pewnym sensie przytłaczający... Ale opiera się właśnie na tych czterech zasadach, które są kluczem do dobrej organizacji czasu :)
UsuńJa ciągle się uczę tych zasad :) Wydaje mi się, że realizacja szczególnie pierwszej idzie mi całkiem nieźle, np. od dłuższego czasu nie mam już problemu z nieporządkiem w szafie, zawsze składam i odkładam ubrania na swoje miejsca, a nie zwinięte w kulkę rzucam na fotel, biurko itd. ;)
OdpowiedzUsuńznam tą zasade :) wystarczy stosować się do zasady 1 Z - zrób to teraz - i już będzie o nieeeeboooo lepiej :)
OdpowiedzUsuńTez stosuje sie do powyzszych zasad, zwlaszcza do pierwszej, jedynie planowanie prozaicznych rzeczy np zakupow spozywczych srednio mi wychodzi...
OdpowiedzUsuńLubię planować, jedynie z ostatnim punktem mam problem - jestem typem chomika i lubię zbierać różne przydasie - od linków, po różne pierdołki... :)Walczę z tym :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobra zasada :) najlepiej chyba idzie mi niszczenie ;) problem mam ze zrobieniem od razu..
OdpowiedzUsuńSuper, postaram się wprowadzić, ale w moim przypadku łatwo nie będzie ;) ale najważniejsze to zacząć próbować:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie czytac Twje wpisy - motywuja i inspiruja a przede wszystkim ulatwiaja wiele spraw - kolejny super wpis Kochana - dzieki pa
OdpowiedzUsuńCały czas brakuje tych czterech zasad w moim życiu. Mam zwyczaj wszystko odkładać na później przez co o wielu rzeczach zapominam...
OdpowiedzUsuństaram się odkładać wszystko na swoje miejsce, bądź przy sprzątaniu właśnie stosowania się do tych 2 min na odgruzowanie;)
OdpowiedzUsuńJa największy problem mam z nr.1, bo bardzo szybko się rozpraszam i robię 1000 rzeczy na raz.
OdpowiedzUsuńFajny post:) Musze chyba zacząć stosować wszystkie 4 "Z":)
całkowicie się zgadzam z tym że rzeczy trzeba robić od razu później możemy już ich w ogóle nie zrobić.
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się zasada 2 minut, zacznę ją wykorzystywać. Mam podobny sposób rozprawiania się z bałaganem w trakcie gotowania, polecam wszystkim, podczas gdy masz chwilę w trakcie pichcenia czyścisz wszystkie "narzędzia zbrodni" i po kłopocie, obiad na stole i kuchnia czysta. Super.
OdpowiedzUsuńMuszę wcielić w życie. :) Za dużo spraw zaprząta mi głowę czasami.
OdpowiedzUsuńZorro Happyholic :-) Ciach, ciach, ciach i wszystko zalatwione :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie cieplo!
Ot GTD :)
OdpowiedzUsuńZ racji tego, że lubię mieć porządek wokół siebie zupełnie nieświadomie udaje mi sie wcielać te zasady w życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawaim serdecznie Kasia
Gdy to tylko możliwe saram się stosować \pierwszą zasadę, chociaż czasem tych 2-minutówke zbiera mi się wiele na raz i zamiast chwilki, wychodzi np. godzinka co już średnio się sprawdza. Szczególnie przed położeniem się spać tak mam, bo nagle okazuje się, że jest tyle rzeczy, które lepiej zrobić od razu niż np. zostawić na rano czy dzień następny.
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie uświadomiłam, że również korzystam z tych zasad, nawet o tym nie wiedząc :) Nie stosuję jedynie zasady "delegowania zadań", chyba, że rzeczywiście nie jestem w stanie sobie z czymś poradzić. Lubię uczyć się nowych rzeczy i jestem uparta w dążeniu do celu. Dlatego niekiedy długo męczę się z jakimś zadaniem, nie pozwalam sobie pomóc. Jedynie gdy na prawdę sobie nie radzę, proszę o pomoc.
OdpowiedzUsuńPróbuje się zmobilizować do zasady czterech "z". Póki co męczę się codziennie ze znienawidzonym myciem naczyń, ale mam nadzieję, że wkrótce wejdzie mi to w nawyk i będę mogła zapomnieć o stertach piętrzących się w zlewie talerzy ;)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam do tej pory tych zasad i czegoś takiego mi brakowało. Mam problem jak tylko to wcielić w życie przy dwójce brzdąców. I chyba nie zawsze się da. Ale zdecydowanie muszę takie zasady wcielić w życie.
OdpowiedzUsuńŚwietne zasady, część stosuję np. staram się wykonać od razu albo zapisuję i planuję kiedy zrobić :)
OdpowiedzUsuńSuper zasady. Musze ogarnąć trochę swoje życie na pewno się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńświetne :) stosuje pierwszą jak coś gotuję to od razu myję lub do zmywarki, maile to samo :), muszę zacząć zapisywać więcej rzeczy w kalendarzu, bo faktycznie po co zaśmiecać głowę pamiętając co mam zrobić jutro, pojutrze...
OdpowiedzUsuńOddeleguj...hmmm chyba powinnam częściej prosić o pomoc i przestać robić wszystko sama. Ostatniej raczej nie stosuję, bo często wrzucam rzeczy do szulady, którą przynajmniej raz w tygodniu sprzątam a to taka strata czasu przecież...
Dziękuję za fajny wpis :))