23 kroki do szczęścia: 1. Czerpać radość z inspiracji
Kilka tygodni temu obchodziłam kolejne urodziny. W zeszłym roku z tej okazji opublikowałam post, przedstawiający 22 rzeczy, z których jestem dumna. W tym roku postanowiłam podsumować rok w nieco innej formie - opisując 23 sekrety szczęścia, które szczególnie odmieniły moje życie w ciągu ostatniego roku. Postanowiłam przedstawić je w formie serii 23 osobistych wpisów.
Znajdą się tutaj zarówno najprostsze na świecie wskazówki, jak i nieco mniej oczywiste odkrycia. Prawdy, które dotarły do mnie po raz pierwszy, jak i rzeczy, o których zwyczajnie musiałam sobie przypomnieć, by odkryć ich siłę i magię na nowo. Wszystkie te inspiracje łączy jedno - w wyjątkowy sposób odmieniły moje życie - na lepsze, piękniejsze, barwniejsze, pełniej przeżywane... jeszcze mocniej wypełnione szczęściem. Dziś pierwszy wpis z tej serii - o inspiracjach w moim życiu słów kilka...
1. PORZUĆ KOLEKCJONOWANIE INSPIRACJI - ZACZNIJ DZIAŁAĆ
Przez dłuższy czas (tak jak zapewne większość ludzi) przeglądałam przeróżne inspiracje, dodawałam je do zakładek i zostawiałam na później. Czytałam książki, podbudowywałam się i chłonęłam zawarte w nich inspiracje, po czym odkładałam je na półkę. Aż wreszcie zorientowałam się, że to nie ma kompletnego sensu. Skończyłam z pękającą w szwach listą zakładek, które w żaden realny sposób nie wpłynęły na moje życie.
Wtedy postanowiłam o 180 stopni zmienić swoje podejście do inspiracji...
Gdy widzę coś, co naprawdę chcę:
- zrobić,
- ugotować,
- przeczytać,
- obejrzeć,
- wypróbować,
- przetestować,
- wprowadzić do własnego życia - po prostu to robię i czerpię z tego niesamowitą - realną - frajdę!
Jeżeli jest to coś, co można zaplanować, od razu wpisuję to do kalendarza. Dzięki temu wypełniam swoje dni takimi czynnościami, które już od samego poranka pozytywnie nastrajają mnie do życia i których zwyczajnie nie mogę się doczekać! Jeżeli są to jakieś kwestie, które chcę zastosować przez dłuższy czas np. jakiś projekt - po prostu się za to zabieram. W tym czasie nie szukam niczego innego, tylko poświęcam się tej jednej rzeczy.
Lista inspiracji znacząco się skróciła, ale moje życie wzbogaciło się o dziesiątki pięknych momentów. Moich własnych, realnych, inspirujących do własnych eksperymentów przeżyć, a nie przeglądanych na monitorze i dodawanych do zakładek treści. To jedno z tych odkryć, które bez dwóch zdań najmocniej zmieniło moje życie w ostatnim czasie.
Jeżeli zobaczysz apetyczny przepis, zwyczajnie postanów że
go wypróbujesz. Przestań przeglądać kolejne strony w poszukiwaniu następnych niespełnionych inspiracji. Zatrzymaj się. Wydrukuj przepis, kup potrzebne składniki, wybierz odpowiedni dzień, wygospodaruj odpowiednią ilość czasu i po prostu to zrób.
Jeżeli przeczytasz o czymś ciekawym, co może ulepszyć Twoje życie, nie dodawaj tych punktów do zakładek, ale krok po kroku postaraj się wprowadzać te zmiany do własnego życia. Zaplanuj kiedy wypróbujesz kolejne wskazówki i testuj, eksperymentuj, podejmuj wyzwanie, baw się życiem!
Bo prawdziwe życie to... właśnie Twoje życie - nie to, które oglądasz na ekranie monitora. Nawet najpiękniejsze inspiracje tylko oglądane i podpatrywane u innych, nie dadzą Ci tyle radości, co wypróbowanie ich we własnym domu. Celebruj chwile. Buduj wspomnienia. Spraw by właśnie Twoje życie było pełne barw, zamiast przyglądać się biernie życiu innych.
Twoje życie też może być inspirujące, jeśli tylko znajdziesz czas i chęci, żeby odejść od komputera i wypełniać je tymi pięknymi momentami. Zacznij od teraz.
Jeżeli przeczytasz o czymś ciekawym, co może ulepszyć Twoje życie, nie dodawaj tych punktów do zakładek, ale krok po kroku postaraj się wprowadzać te zmiany do własnego życia. Zaplanuj kiedy wypróbujesz kolejne wskazówki i testuj, eksperymentuj, podejmuj wyzwanie, baw się życiem!
Bo prawdziwe życie to... właśnie Twoje życie - nie to, które oglądasz na ekranie monitora. Nawet najpiękniejsze inspiracje tylko oglądane i podpatrywane u innych, nie dadzą Ci tyle radości, co wypróbowanie ich we własnym domu. Celebruj chwile. Buduj wspomnienia. Spraw by właśnie Twoje życie było pełne barw, zamiast przyglądać się biernie życiu innych.
Twoje życie też może być inspirujące, jeśli tylko znajdziesz czas i chęci, żeby odejść od komputera i wypełniać je tymi pięknymi momentami. Zacznij od teraz.
Zobacz też mój profil na Facebooku
Obserwuj Happyholic na BlogLovin
fajny wpis, czekam na kolejne :) mogłabyś polecic jakieś książki o samorozwoju itp? bo jak szukam w bibliotekach przeważnie okazuje się ze nie ma nic :<
OdpowiedzUsuńProszę : http://www.happyholic.pl/p/inspiracje.html
Usuń:)
dzięki :)
UsuńCzekam na kolejne wpisy,bo ten już strasznie mnie zaciekawił i zainspirował:)
OdpowiedzUsuńFajny wpis :) jednak łatwiej jest oglądać kolorowe obrazki niż się ruszyć i coś zrobić :) aa i tam gdzie jest 360 st. powinno być chyba 180 :)
OdpowiedzUsuńRacja! Dzięki :)
UsuńHapiholiku! Uwielbiam Twoje wpisy! Właśnie tak staram się robić, co czasem nie wychodzi, a czasem tak!
OdpowiedzUsuńJak np. ostatnia sałatka z truskawkami :D Zobaczyłam- zrobiłam jeszcze tego samego dnia!
ja wiem, że to takie czepianie się szczegółów, ale zmiana o 360 st. to powrót do tego samego miejsca :D dopiero diametralna (przeciwległa) jest zmiana o 180st. Przepraszam, ale musiałam! :) Poza tym wpis jak zwykle nastraja mnie pozytywnie, bez zmian :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola ;)
Musiałam mieć totalne zaćmienie umysłu :D Dzięki :)
Usuńzmiana o 360 stopni? :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bardzo na czasie, borykam się z tym problemem tak naprawdę od zawsze i co jakiś czas to już przekracza tak dalece granicę, że daje sobie totalny odwyk od inspiracji. Niestety powinnam właśnie dawkować ją sobie, jak najbardziej czemu nie, ale w rozsądnych dawkach, a całą zdobytą wiedzę, nowe pomysły, projekty i inspiracje wprowadzać od razu, na bieżąco w życie. Staram się to robić i zajmuje mi to większość mojego czasu-ta realizacja właśnie- ale i tak tonę w zakładkach, ebookach, książkach itd.
OdpowiedzUsuńDziś zrobię z tym w końcu porządek, dziękuje!
Po pierwsze - wszystkiego najlepszego z okazji niedawno obchodzonego przez Ciebie święta!
OdpowiedzUsuńPo drugie - serdecznie dziękuję za ten wpis. Właśnie taki motywator był i jest mi w tym czasie szczególnie potrzebny :-) Pozdrawiam!
wszystkiego dobrego z okazji urodzin:) dobry wpis, niby to jest takie oczywiste, a jednak nie zawsze się do tego stosuję;)
OdpowiedzUsuńNiby to takie proste i oczywiste a jednak... (:
OdpowiedzUsuńLubię Cię czytać bardzo i masz rację w 100% o czym chyba nie muszę mówić!
Ja też zdałam sobie z tego sprawę jakiś czas temu:) Od tamtej pory zbieram momenty w postaci fotografii- swoich własnych, nie cudzych :) I nawet je sobie wywołałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Malko
To chyba najbardziej inspirujący post jaki ostatnio czytałam! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! :)
UsuńBardzo fajnie, na pewno będę czytać Twoje wpisy. W ogóle Twój blog, bardzo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMnóstwo pozytywnej energii której mi potrzeba! :)
Jak dobrze, że się urodziłaś :) wszystkiego inspirującego i czekoladowego :D
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana! :)
UsuńWspaniały wpis i już z niecierpliwością czekam na kolejne! :) ten wpis jest szczególnie dla mnie ważny, bo chyba niestety jestem ciągle na etapie 'kolekcjonowanie inspiracji'.. postanowiłam to zmienić, krok po kroku zmienić wiele rzeczy ;) dlatego z całego serducha dziękuję Ci za ten wpis :*
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo, dużo entuzjazmu do działania! :)
Usuńi najważniejsze! najlepszości samych z okazji urodzin :))) żeby każdy dzień był pełen radości i uśmiechu! :)
OdpowiedzUsuńZatem idę! Dziękuję za kopa, ten wpis ma moc! :)))
OdpowiedzUsuńI dokładnie to zrobię z tym postem, nie dodam go do zakładek, choć bardzo bym chciała, tylko zrealizuję te, które już na to czekają :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam tak robić i to naprawdę niesie ze sobą mnóstwo radości :)
OdpowiedzUsuńTego mi było trzeba :D Niby oczywiste rzeczy, ale jak trudno na nie wpaść. Ja też mam ten problem. Miliony zakładek i książek z różnymi sposobami na ulepszenie życia, ale żaden nie przetestowany. Dziękuję za ten wpis :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja mam tak ostatnio, że drukuję wszystkie obrazki, zdjęcia, które mnie dobrze nastrajają :) wieszam, wklejam, tworzę :)
OdpowiedzUsuńTo co?! Powinnam dać sobie spokój z czytaniem twojej rady i co zrobić.. wyłączyć komputer.. pomyśleć i jutro zrobić danie ze szpinakiem o którym już tyle się naczytałam.
OdpowiedzUsuńTak to jest chyba myśl! Musimy działać! To ma sens.
Pozdrawiam ciepło.. :)
Mam nadzieję, że wyszło pysznie! :)
UsuńJa tam lubię zbierać inspirację :D Często mnie to motywuje do działania.
OdpowiedzUsuńTo bardzo inspirujący post :) I wiesz, u siebie zauważyłam to samo - w pewnym momencie zaczęłam kolekcjonować rzeczy, których zrobienie już określiłam terminem. Naprawdę zaczęłam się z tego wywiązywać, choć wcześniej miałam setki zakładek, na które nawet nie spoglądałam, choć wcześniej wydawały mi się tak wspaniałe.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najlepszy post, jaki ostatnio przeczytałam. Zawsze sobie myślę że zrobię coś, ubiorę się podobnie, ugotuję, a kończy się tylko na zapisaniu w czeluściach komputera. Czas działać, nie patrzeć! :D
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie ma co zbierać inspiracji w nieskończoność, trzeba zacząć działać :) Tak też będę robić!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak znaleźć nowego, ciekawego bloga dającego dużo inspiracji do działania.
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam. :)
Masz największą rację, dopiero robienie i próbowanie wszystkiego daje dużo radości. inspirujący wpis :)
OdpowiedzUsuńmasz racje, uzalezniona od pinterestu ciagle cos sobie zaznaczalam do zrobienia i wiesz co w koncu zaczelam cos robic i zaczelam pisac bloga :)
OdpowiedzUsuńzamiast spedzac godzine na pinterescie staram sie spedzic tylko pol a drugie pol cos poprostu z tego zrobic
Ciekawy post w sumie jak wszystkie na blogu. Z tymi inspiracjami masz rację jednak czasem nie da się wszystkiego od razu zrobić ;)
OdpowiedzUsuńMoja lista zakładek tez pęka w szwach! Muszę skorzystać z Twojej rady i na prawdę zacząć czerpać ze wszystkich inspiracji garściami!
OdpowiedzUsuńMasz 100% racji!!!
OdpowiedzUsuńIle to człowiek zostawia na później, zbiera te plany i marzenia zamiast je realizować.
Bardzo Ci dziękuję za ten post! Zainspirowałaś mnie bardzo, dzięki czemu wczoraj upichciłam pyszną kolację (przepis miał trafić do zakładek, a po przeczytaniu tego wpisu powędrowałam do sklepu po składniki), a dzisiaj rano wspaniałe śniadanie :) Otworzyłaś mi oczy na mój problem - siedzę przed komputerem, zbieram różne inspiracje, zapisuję w zakładkach i o nich zapominam w międzyczasie :( Ale od teraz będę autentycznie wykorzystywać te pomysły, których jest naprawdę mnóstwo. Czas się zawsze znajdzie, byle chęci były :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się cieszę - czytanie takich komentarzy daje mi niesamowitą satysfakcję i energię do dalszego pisania! :)
UsuńUoooch, zaczęłaś tak mocno, że boję się myśleć o kolejnych 22 postach! :D
OdpowiedzUsuńSzczególnie, że trafiłaś na idealny moment. Dzisiaj siedziałam na tyłku z myślą, że zrobię to, albo tamto, albo w sumie to może niekoniecznie... Nic sensownego z tego nie wyszło. Aż tu przychodzisz Ty i BACH! Zrób i koniec! Genialne w swej prostocie!
Inspiracje są w porządku, o ile się z nich będzie mądrze korzystać. Dziękuję!
To ja dziękuję! :)
UsuńTo są zdecydowanie rady, które natychmiast powinnm wcielić w życie! Dzięki
OdpowiedzUsuńPomimo, że uwielbiam przeglądać w internecie przeróżne inspiracje, to jednak satysfakcję daje mi dzień, kiedy jestem tak zajęta, że nie mam na te inspiracje czasu:)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Przez chomikowanie rozmaitych inspiracji nikt jeszcze nic nie osiągnął. Trzeba nauczyć się je realizować. Bardzo przydatny post jak i blog. Trafiłam na niego przypadkiem i jestem wręcz oczarowana :).
OdpowiedzUsuńGenialne. Jakie proste. Ale ilość komentarzy uświadamia nam jakie jest to obecne w naszym życiu. Jestem takim chomikiem inspiracji. Jak chcę otworzyć wszystkie zakładki to zawieszam komputer. Pora działać . Niezwykła motywacja. Aż chce się zacząć działać.
OdpowiedzUsuńDobre podejście :) Od zawsze miałam ten problem z ulubionymi w przeglądarkach internetowych, że pękały w szwach...ten wieczny milion rzeczy które zaciekawiły odłożonych na później. Oj jestem wiecznym odkladaczem spraw na pozniej, no bo skoro moge cos zrobic jutro, to i za tydzien będzie dobrze hahah ;)Niektórych rzeczy zreszta nie da się zrobić czy zobaczyć od razu ( samousprawiedliwianie się ;)- myślałam nad stworzeniem jakiegoś spisu rzeczy z podzialem na kategorie. Ale stworzenie takiego oczywiscie odlozylam na pozniej... ;P
OdpowiedzUsuńAle to wpisywanie od razu do kalendarza to super pomysł :)
Uroczy post :)
OdpowiedzUsuńZainspirował mnie!
Święta prawda z tym zbieraniem inspiracji...jak zawsze wartościowy post (i dający kopa do działania :))
OdpowiedzUsuńDobre!
OdpowiedzUsuńPoszłam upiec ciasto, które chodzi za mną od kilku dni :) Właśnie się piecze :>
tak proste że aż się uśmiechnęłam i nie mogę wyjść ze zdumienia :) ja też właśnie posiadam mnóstwo zakładek w ulubionych i nic z tego nie wynika, jedynie to że na długiej liście ciężko jest coś znaleźć... Happyholic jesteś świetna!
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych postów - niby nic takiego, a jednak :) Dziękuję! :)
UsuńTrafiłam na Twojego bloga już dość dawno temu. Zachwyciłam się porządkiem, radością i pozytywną energią jaka z tego miejsca płynie. Niesamowicie ciekawe treści jakie tu przekazujesz były moją inspiracją. :) Ucieszyłabyś się widząc ile Twoich postów mam w zakładkach dodanych, żeby przeczytać od deski do deski, żeby pewne rzeczy wypróbować, żeby napisać o tym u siebie... No i jak piszesz. Ilość zakładek rośnie z każdym dniem coraz większa i większa. Lista rzeczy do zrobienia też. A ja siedzę przed komputerem i szukam nowych. I myślę sobie jak to będzie fantastycznie jak ja już to wszystko wprowadzę w życie. I tak siedzę i siedzę i siedzę i w pewnym momencie uświadamiam sobie, że wszystko jest jak było, wcale nie fantastycznie, a ja ciągle siedzę... Dzisiaj wzięłam się za czytanie Twojej serii 23 kroki do szczęścia. Pierwszy post, uśmiecham się i wiem, że tym razem coś się zmieni :) Wyłączam komputer i idę działaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)