23 kroki do szczęścia: 9. Sukienka, obcasy i te sprawy
Wielokrotnie wspominałam już na blogu, że wbrew powszechnym opiniom, że wygląd nie ma i nie powinien mieć wpływu na nasze samopoczucie, mam nieco inne spostrzeżenia w tej kwestii. To nie jest oczywiście tak, że ubiorę sukienkę i mam gwarancję udanego dnia. Nie jest też tak, że dbanie o swój wygląd przynosi mi szczęście - to zbyt górnolotne stwierdzenie.
Po prostu - gdy czuję się dobrze w swoim ciele, w znacznym stopniu odbija się to pozytywnie na moim zachowaniu. Częściej się uśmiecham, czuję się bardziej pewna w kontaktach z innymi ludźmi, czuję, że mam w sobie więcej energii do działania. Na pewno jest wiele osób, dla których wygląd nie ma żadnego znaczenia, ale ja piszę historię o swoim życiu - i w moim przypadku maksyma /w szczęśliwym ciele - radosny duch/ jak najbardziej się sprawdza!
Happyholic nie jest blogiem urodowym, więc nie będę się skupiać na sposobach, w jaki można poprawić sobie samopoczucie, za pomocą wyglądu. Tak naprawdę każdy ma swoje "tricki" na to, by czuć się pięknie. Sama mam kilka ulubionych fryzur czy strojów, które klasyfikuję w myślach w folderze "pewniaki" - gdy tylko odkryję coś nowego, dołącza to do listy innych sprawdzonych sposobów.
Chodzi mi o spójność tego co czuję, z tym jak wyglądam - chwile, w których patrzę do lustra i myślę "to naprawdę ja". Momenty, w których sama do siebie uśmiecham się w lustrze i z podniesioną głową ruszam do codziennego życia.
I na koniec jedna jedyna wskazówka - nie ma piękniejszego dodatku niż szczery uśmiech. Najprostszy, najpiękniejszy, zawsze modny i zupełnie darmowy sposób na atrakcyjny wygląd i radosne samopoczucie!
Zobacz też mój profil na Facebooku
Obserwuj Happyholic na BlogLovin
Podpisuję się łapkami i stopami pod tym postem! :))
OdpowiedzUsuńPięknej niedzieli! :*
Ja również !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To z pewnością jest pewien rodzaj magii. Mówię o tej ogromnej różnicy i pewności siebie, która w nas wstępuje, gdy dobrze czujemy się w swojej skórze. Seriously, niewiarygodne.
OdpowiedzUsuńOj tak usmiech jest najwazniejszy!
OdpowiedzUsuńDługo myślałam, że skoro uzależniam w jakiś sposób swój nastrój od wyglądu to musi znaczyć, że jestem próżna. Z wiekiem zrozumiałam, że wcale tak nie jest i świat już tak jest skonstruowany, że oceniamy siebie i innych pod kątem wyglądu. Pamiętam kiedyś Małgorzata Korzuchowska powiedziała, że dla niej wygląd i strój to taki kod, dzięki, któremu rozpoznaje ludzi, będących jej pokrewnymi duszami. Dlatego absolutnie się z Tobą zgadzam, że trzeba bardzo dbać o to by wyglądać "w zgodzie z sobą"
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nasz wygląd, ubranie - jego kolor, tkanina, ma wpływ na nasze samopoczucie :D
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, gdy czuję się dobrze w swoim ciele, mam ładny makijaż czy sukienkę, od razu czuję się pewniej i wszystko jakoś lepiej idzie :)
OdpowiedzUsuńja mam właśnie problem ze swoją cielistą akceptacją. Brakuje mi spójności z moimi uczuciami, a wyglądem. Pracuję nad tym :)
OdpowiedzUsuńSzczera prawda. Jeśli będę czuła, że mój wygląd nie jest taki jaki być powinien, będę odczuwała dyskomfort, a jednocześnie nie będę w stanie się cieszyć dniem :). Nie powinno się jednak przesadzać, aby nie popaść w narcyzm. :)
OdpowiedzUsuńUśmiech jest na pewno najpiękniejszym dodatkiem :) Lubię też ubrać się w coś ładnego, w czym dobrze się czuję wtedy od razu mam lepsze samopoczucie :)
OdpowiedzUsuńPrzecież wiadomo, że to jak odbierają nas ludzie jest warunkowane również przez nasze poczucie własnej wartości. A tu niewątpliwie ma wpływ nasz wygląd, i to nie mały. Przecież wiadomo, że jak czujemy się w swojej skórze, a także ubraniach, lepiej to i lepiej siebie zaprezentujemy i będziemy z siebie bardziej zadowoleni :).
OdpowiedzUsuńPodobno nie szata zdobi człowieka-również nie do końca zgadzam się tym. Ważne by umiejętnie pogodzić sferę duchową z zewnętrzną. Jeśli jesteśmy z siebie zadowoleni i dobrze czujemy się we własnym ciele to dobierzemy takie kolory ubrań i dodatków, które sprawią, że nasze samopoczucie wzrośnie. Osobiście uważam, że kobieta powinna zawsze dobrze wyglądać niezależnie od sytuacji ( pomijając zimowe wieczory w dresach, grubych skarpetach z filiżanką herbaty:). Oczywiście dobrze nie zawsze znaczy drogo ;)
OdpowiedzUsuńBy czuć się pewnie musimy najpierw być zadowoleni z siebie :-)Uśmiech z kolei jest bardzo miłym dodatkiem, który potrafi wiele zmienić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paweł
http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/
W 100% popieram. Też zauważyłam, że to jak wyglądam i w jaki sposób o siebie zadbam ma wpływ na to jak się czuję, więc staram się wyglądać jak najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się się w 100%ach!
OdpowiedzUsuńNie znam dziewczyny, która w szpilkach nie czuła by się pewniejszą siebie (no chyba że są straaasznie niewygodne :)). To, czy założymy dres, czy kolorową sukienkę, zawsze jakoś wpłynie na samopoczucie. Może i ta druga nie gwarantuje lepszego dnia, ale jeśli będzie beznadziejny to na pewno bez niej też by był :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, mam to samo i z tego co się orientuję mnóstwo moich koleżanek też :) Kiedy ja czuję się dobrze w moim ciele, nawet ludzie inaczej mnie postrzegają i da się to odczuć :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjeżeli czuję się dobrze ze sobą, podobam się sobie, dobrze wyglądam to daje mi to na pewno więcej pewności i śmiałości. Owszem zwiewna sukienka czy piękne obcasy powodują że kobieta staję się pewniejsza siebie, ale dopóki nie będzie pogodzona ze sobą to i piękny ubiór na nic się zda ! a uśmiech jest najpiękniejszym dodatkiem dla kobiety :))))
OdpowiedzUsuńJak dobrze czujemy się w danym stroju, to i jesteśmy bardziej pewni siebie, jak i szczęśliwsi :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, zgadzam sie:) usmiech jest bardzo wazny, otwiera czesto wiele drzwi...:)
OdpowiedzUsuńKażde słowo w tym poście to 100% prawdy. To, co mamy w środku, ale i na sobie ma znaczenie :)
OdpowiedzUsuńMasz racje, czuć się w swoim ciele dobrze = czuć się atrakcyjnym. Niby prosta recepta a trudna jak cholera...
OdpowiedzUsuńCałkowicie się zgadzam, z tym co napisałaś :) Od tego, jak się w czymś czuję, wiele zależy. Lubię ubrać się tak, żeby czuć się pewnie i przede wszystkim iść z szerokim uśmiechem na buźce! :)
OdpowiedzUsuńZ tym uśmiechem masz WIELE racji - zwyczajne uśmiech na ulicy do nieznajomego, w autobusie... Tak niewiele, a jak wiele daje innym. :-) Aż mi się przyjemnie na tę myśl zrobiło!
OdpowiedzUsuńO tak potwierdzam, jak czuję, że dobrze wyglądam, mam od razu lepszy humor, chce mi się uśmiechać i czuję się pewniejsza siebie :)
OdpowiedzUsuńto prawda, wiem dobrze po sobie!
OdpowiedzUsuńCo do tego uśmiechu to się zgodzę, czasami on wystarczy, aby nikt nie zauważył rozciągniętego dresu i rozwalonych butów o poranku :)
OdpowiedzUsuńUśmiech najważniejszy!:) fajnie jest się nim podzielić z nieznajomym i zobaczyć jeszcze szerszy na jego twarzy... To jest zaraźliwe! :)))
OdpowiedzUsuńNie bardzpo rozumiem, w co zamierzasz ubierac sukienkę, w sweter? Chyba, ze miałaś na myśli "ubiorę SIĘ w sukienkę" albo "założę sukienkę"?
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się czy publikować jedno moje zdjęcie, na którym ( JA WIDZĘ, ŻE) widać mi fałdki, oponki, muffin topy itede itepe pod sukienką.
OdpowiedzUsuńOczywiście nikt absolutnie nikt nie zwócił na to uwagi, bo pięknie się na tym zdjęciu uśmiecham:)
Jak mawia Ewa Chodakowska - tylko jeśli masz na twarz uśmiech czujesz się w pełni 'ubrana' ;-)
OdpowiedzUsuńa ja potwierdzam ! :) .. ale mimo wszystko mam też ochotę wskoczyć w sukienkę i obcasy na już ;)
Usuńmimo taką radość zawsze dają koturny (do obcasów jakoś nie mogę się przekonać )
OdpowiedzUsuńchociaż moje stopy potem cierpią :C
Ale miło jest spojrzeć w lustro i stwierdzić "kurczę, ale ja mam nogi!". Uśmiech od razu się na buzi pojawia :) A jeszcze potem jak się usłyszy od kolegi ,,Kobieto gdzieś Ty chowała te nogi ?!" to już wg miło na serduszku :D
Lubię trochę na styl francuski (choć sercem jestem we Włoszech), do sukienek i ekstra kreacji balerinki a do nieoczywistego stroju, trochę na luzie - obcasy. Dzięki temu nigdy nie czuję się ani zbyt elegancko, ani zbyt sportowo. Udało się to wypośrodkować
OdpowiedzUsuń