Ubranie a samopoczucie czyli psychologiczna siła stroju
Wbrew powszechnej opinii wygląd ma duży wpływ na nasze samopoczucie. Szczególną rolę odgrywa ubiór, który w prosty sposób może nadać nam sporej dozy pewności siebie lub wręcz przeciwnie - podkreślić zły nastrój. Mężczyzna w koszuli czy w eleganckiej marynarce czuje się znacznie bardziej atrakcyjny i pewny siebie. Podobnie jak kobieta, która ubierając sukienkę dodaje sobie szyku, wdzięku i elegancji. Jak dobierać ubrania w ten sposób, by sprzyjały one lepszemu samopoczuciu?
1. Siła kolorów
Każda z barw ma pewien specyficzny wpływ na nasze samopoczucie. Istnieje kilka kolorów, które w szczególny sposób podkreślają dobry nastrój, a jednocześnie mogą przyczynić się do tego, że czujemy się lepiej, radośniej, bardziej energicznie. Badania wskazują, iż najskuteczniej humor poprawiają barwy kojarzące się z ciepłem i latem - żółty i pomarańczowy.
Kolor żółty symbolizuje optymizm, siłę i pewność siebie. Stymuluje, poprawia nastrój i zwiększa poczucie własnej wartości. Odcienie pomarańczu podobnie jak żółte barwy wiążą się z dobrym samopoczuciem i pozytywną energią. Pomarańczowy jest kolorem oznaczającym zmiany, wspiera dążenie do celu. Symbolizuje pasję i radość. Noszenie tych kolorów jest wyrazem dobrego samopoczucia, z drugiej zaś strony wkładając żółte czy pomarańczowe ubrania możemy świadomie kształtować lepszy nastrój. Więcej na ten temat można dowiedzieć się między innymi z książki "Zrozumieć człowieka z wyglądu. Psychologia ubioru" autorstwa Dariusza Tarczyńskiego.
1. Bluzka Bonprix
2. Spodnie Twist&Tango Allani
3. Torebka Wittchen
4. Sandały Laura Biagiotti Zalando
5. Okulary przeciwsłoneczne Zign Domodi
6. Kolczyki sweet deluxe Zalando
2. Analiza kolorystyczna
Na ten temat nie będę się już szeroko rozpisywać, gdyż dzieliłam się już moimi zachwytami nad analizą kolorystyczną w innym wpisie. Dobór ubrań ze swojej gamy kolorystycznej ma niesamowite znaczenie dla podkreślenia najlepszych cech swojego wyglądu. Nawet najpiękniejsze ciepłe odcienie mogą nie wyglądać korzystnie na osobie o typowo chłodnym typie kolorystycznym. Zamiast ślepo podążać za trendami, warto odnaleźć swoją własną paletę barw i na jej podstawie dobierać garderobę.
3. Sukienka,ulubione buty...
Możemy w to wierzyć lub nie, ale psychologiczna moc ubrań istnieje naprawdę. Jak wykazały badania profesor Karen Pine (o których więcej możecie przeczytać w jej książce "Mind What You Wear. Psychology of Fashion") kobiety 10-krotnie chętniej wkładają ulubioną sukienkę będąc w dobrym nastroju, niż w czasie gdy mają gorsze samopoczucie.
Podobnie jest z dodatkami - w tym przypadku 5-krotnie więcej kobiet stwierdziło, że częściej zakłada ulubione buty będąc w dobrym humorze.
Między sposobem ubierania się a stanem emocjonalnym istnieje zatem silna zależność. Aby utrzymać dobre samopoczucie powinniśmy zakładać ubrania kojarzące się nam z dobrym nastrojem, nawet wtedy gdy nie emanujemy optymizmem. Badania wskazały również, iż kobiety czuja się szczególnie dobrze w ubraniach dobrze skrojonych, podkreślających figurę oraz uszytych z jasnych tkanin.
Między sposobem ubierania się a stanem emocjonalnym istnieje zatem silna zależność. Aby utrzymać dobre samopoczucie powinniśmy zakładać ubrania kojarzące się nam z dobrym nastrojem, nawet wtedy gdy nie emanujemy optymizmem. Badania wskazały również, iż kobiety czuja się szczególnie dobrze w ubraniach dobrze skrojonych, podkreślających figurę oraz uszytych z jasnych tkanin.
1. Bielizna Passionata Domodi
2. Sukienka Topshop
3.Żakiet Miss Selfridge Domodi
4.Drewniaki na koturnie Venezia
5.Naszyjnik Zalando
4. Bielizna i dodatki
Piękna bielizna to coś, czego nie widać, ale potrafi ona kompletnie zmienić nasze samopoczucie. Nie znam kobiety, która nie czuje się lepiej w ładnym, dobranym do swoich kształtów komplecie, niż w starej, porozciąganej bieliźnie (chyba, że robimy sobie dzień totalnego lenia, który rządzi się nieco innymi prawami).
Tak samo dodatki - pozornie mogą wydawać się nic nieznaczącymi świecidełkami czy gadżetami, ale w gruncie rzeczy mogą nadać naszemu strojowi zupełnie innego charakteru. Nawet jeśli nasz ubiór musi być z pewnych względów stonowany, warto dodać mu pozytywnego zabarwienia właśnie za pomocą kolorowych, radosnych akcesoriów.
Dlatego bez fajnych majtek i be kolczyków nie ruszam się z domu ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Przede wszystkim chodzi o nasz nastrój. Jednego dnia czuję się beznadziejnie w czymś, a następnego mega dobrze.
OdpowiedzUsuńto fakt ubranie potrafi działać na nasz nastrój :)
OdpowiedzUsuńMówią, że nie szata zdobi człowieka. A więc co? Dobry wygląd to podstawa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj dokładnie ubranie potrafi dodać lub odjąć pewności siebie :)
OdpowiedzUsuńA mi się zdaje, że nie chodzi zupełnie o kolor tak jak w pierwszym punkcie. Która kobieta czuje się pewna siebie w białych spodniach? Mało jest takich, które mają tak idealną figurę by móc czuć się w nich dobrze i swobodnie. Prędzej są to czarne spodnie, czyli wręcz przeciwnie i generalnie ciemne ciuchy, które wyszczuplają. A tak generalnie to chodzi o to żeby to był po prostu ulubiony ciuch, nieważne czy jest to lekka zwiewna sukienka czy ciężki styl z np. ze skórzanymi elementami ;)
OdpowiedzUsuńCzerwień mi bardzo dodaje pewności siebie.:) Myślę, że chodzi tu o kolor który lubimy, pasuje do nas i jest energetyczny. :) Czerń nie dodaje energii. :(
UsuńPowiedz to metalom ;)
UsuńChodziło mi oczywiście o wypowiedź Agnieszki Aleksandry, że czerń nie dodaje energii ;)
Usuńczyli od dzisiaj nosze się na pomarańczowo! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
dobra bielizna robi robotę :)
OdpowiedzUsuńMoże jestem dziwna, ale w czasach studenckich pewności siebie dodawał mi mój egzaminacyjny mundurek - bluzka z kołnierzykiem + elegancka spódnica albo jakaś sukienka odpowiednia na egzamin,wszystko w stonowanych kolorach z dominacją bieli i czerni. To był taki dziwnie miły akcent w dniu pełnym stresu. Dziwnie, bo na co dzień zupełnie nie ciągnęło mnie do takiej stylistyki. Czy ktoś też tak ma? ;)
OdpowiedzUsuńW sumie nie do końca się zgadzam, nie każda kobieta czuje się pewna siebie w kobiecych ubraniach. Oczywiście mówię o sobie, ale i o wielu moich znajomych, które mają całkiem inny styl. Tak samo - ok, pomarańczowy jest energetycznym kolorem, ale jak się w nim wygląda jak śmierć... to tak nie bardzo :D Ja czuję się najlepiej w stonowanych kolorach, a ostatnio ciemnych.
OdpowiedzUsuńTo bardzo subiektywne w czym czujemy się super i pełni energii.
Ale co do bielizny, zgodzę się w 100%.
Kolorystyka to jeden z najważniejszych aspektów jeśli chodzi o nasze zachowanie. Kolor ścian, mebli, ubrań i wszystkiego co nas otacza wpływa na nas, oraz decyzje jakie podejmujemy, dlatego warto zwracać na to uwagę :) Sam niejednokrotnie nie widziałem potrzeby zmian pewnych barw do czasu własnego doświadczenia pozytywów płynących np. z przebywania w żółtym pokoju.
OdpowiedzUsuńZgadzam się na 100% z punktem 2 :) Ja już mam swoje kolory i to jest bardzo duże wybawienie. Teraz myślę o moim stylu bardziej pod kątem formy.
OdpowiedzUsuńZa to Twój post zainspirował mnie do poszukania pięknej bielizny :) niby nie wchodzę w wyciągniętych rzeczach, ale jednak chciałabym mieć figi wybrane tak jak wybieram biustonosz - żeby były i wygodne i piękne. Do tej pory jednak raczej oszczędzałam na tym, bo wiadomo - na wszystko kasy nie ma ;)
A wczoraj niespodzianka, znalazłam w sklepie wymarzony portfel :))
Kiedyś w mojej szafie była tylko czerń i czerwień. Do tej pory lubię czerwone ubrania, ale wśród ubrań nagle znalazły się te żółte, zielone a nawet różowe :) Eksperymentowanie z kolorami jest po prostu genialnym pomysłem :)
OdpowiedzUsuńAleż świetny pomysł na wpis! I jak estetycznie wygląda.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie ta kwestia z ulubioną sukienką - ciekawe z czego to się bierze?
dokladnie! ;) Moj swtroj tez zalezy od nastroju :)
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
Zawsze jak się budzę ze złym nastrojem specjalnie robię sobie staranniejszy makijaż, czerwona szminka na ustach, kreska na powiece i od razu jest lepiej :)
OdpowiedzUsuńO tak!
OdpowiedzUsuńU mnie zależność KOLOR/NASTRÓJ widać nie tylko w ubiorze ale i w moich pracach.
Im gorszy nastrój tym bardziej szarobure i ciemne prace. Na szczęście dawno takich nie robiłam. I energetyczne kolory rządzą w szafie :)
Zgadzam się z Tobą. Strój wpływa na nasz nastrój i go odzwierciedla. Zauważyłam to również w moim przypadku. Ostatnio jestem na etapie zmian mojej garderoby. Zrobiłam już czystki w szafie i teraz mam w niej rzeczy które noszę, a które nie czekają na specjalne okazje. Jestem kobietą, lubię ładnie wyglądać, zadbać o siebie, poczuć się kobieco o atrakcyjnie. Tu sprawdzają się sukienki i spódnice w których chcę chodzić jak najczęściej. W mojej szafie przeważają spokojne, stonowane beże, biele, szarości. Staram się stopniowo wprowadzać kolorowe akcenty (malinowa bluzka czy chabrowa koszula). Co do bielizny...zawsze mi powtarzano, że trzeba ubierać ładną bieliznę, bo a nuż coś się stanie, wylądujemy w szpitalu a tu babcine majty ;) A tak na poważnie, to zaczęłam zwracać większą uwagę na to by bielizna była nie tylko wygodna ale i ładna. Kiedyś kupowałam dobrej jakości bluzki na specjalne okazje, na wyjścia. Skutek był taki, że ciuchy wisiały w szafie. Teraz stwierdziłam, że ładnie mogę wyglądać również na co dzień i dlaczego te ubrania mają czekać.
OdpowiedzUsuńDobrze dobrany strój poprawia samopoczucie i sprawia że czujemy się dobrze warto dobrze dobrać garderobę i kolorystykę stroju żeby w ciągu dnia nie myśleć co chwile czy dobrze wyglądamy
OdpowiedzUsuńWenuslifestyle.wordpress.com
z uwagi na mój login, nie zaprzeczę ;)
OdpowiedzUsuń