Walka z negatywnymi myślami - trzy sposoby (4)

Dzisiaj podzielę się z wami moimi trzema sposobami na walkę z negatywnymi myślami. Każdy z nas czasem je miewa. Jedni rzadziej, inni niemalże cały czas. Dobra wiadomość jest taka, że można walczyć z destrukcyjnymi głosami we własnej głowie. Nie mam na myśli tego, żeby zupełnie odcinać się od złych myśli, smutku itp. Nie tędy droga. Bardziej chodzi o to, by pozbywać się myśli, które kompletnie w niczym nam nie pomagają i tylko podcinają nam skrzydła.




















Powtarzanie sobie "jestem beznadziejna", "z niczym nie umiem sobie poradzić", "jestem brzydka" i wszelkich tego rodzaju bezsensownych i w dodatku nieprawdziwych myśli jest po prostu złe. W niczym nie pomaga, nie skłania do działania. Generalnie sprawia, że nabieramy wrażenia, że mamy się najgorzej na świecie, jesteśmy najgorsi na tymże świecie i nic w sumie nie warto robić, bo i tak nic się nie zmieni.

A nie o to chodzi.

Nie mówię, że można pozbyć się takich wewnętrznych sabotażystów bardzo prosto czy bardzo szybko. Ale tak jak już wspominałam, da się nad tym pracować. Oto moje trzy sposoby na walkę z wewnętrzną krytyką:



SAMO-PRZYJAŹŃ

O samo-przyjaźni pisałam już znacznie szerzej w jednym z wcześniejszych wpisów, do którego gorąco polecam powrócić: "Samo-przyjaźń na poważnie". Idea jest bardzo prosta - kiedy zaczynają nas nachodzić negatywne myśli, próbujmy mówić do siebie tak, jak zrobiłby to nasz dobry przyjaciel. 

Jak pisałam we wspomnianym tekście: chodzi tutaj o oferowanie samym sobie takiej postawy, jaką potrafimy i chętnie przyjmujemy wobec przyjaciół czy nawet obcych ludzi, a często nie umiemy zdobyć się na coś podobnego wobec siebie samych.

O bycie dla siebie takim człowiekiem, jakim jest dla nas nasz najlepszy przyjaciel lub patrząc na to z drugiej strony: jacy my jesteśmy względem niego. To mówienie sobie rzeczy, które właśnie on powiedziałby nam w danej sytuacji lub to co my sami powiedzielibyśmy swojemu przyjacielowi, gdyby znalazł się na naszym miejscu.


POMYŚL O SWOIM AUTORYTECIE

Kiedy znajduję się w jakiejś trudnej, stresującej sytuacji, która wywołuje we mnie negatywne myśli rodzaju "nie poradzę sobie, nie dam sobie z tym rady" itp., próbuję wyobrazić sobie co na moim miejscu zrobiłaby osoba, którą w jakiś sposób podziwiam. I nie mam tutaj na myśli wielkich autorytetów, tylko dwie, trzy znane mi osoby, które nie mają pewnie o tym nawet pojęcia, ale stanowią dla mnie w wielu kwestiach wzór do naśladowania. 

Bez zdradzania zbyt wielu szczegółów, są to bardzo pozytywne, silne osobowości, w których towarzystwie zawsze dobrze się czuję. Na pewno mają dziesiątki słabości, ale podziwiam to jak radzą sobie w trudnych sytuacjach. To z jaką energią i radością podchodzą do życia. I możecie mi wierzyć, że za każdym razem gdy wyobrażam sobie jedną z tych osób na moim miejscu i zastanawiam się nad tym, jak ona zachowałaby się w tej konkretnej sytuacji, sama również nabieram siły do działania, pewności siebie i naturalnie przeciwstawiam się myślom próbującym mnie ściągnąć w dół. 

Bardzo, bardzo skuteczne.


UŻYTECZNA WIZUALIZACJA

Negatywne myśli często związane są z niską pewnością siebie lub brakiem wiary we własne możliwości. W przypadku takich myśli warto spróbować wizualizacji skupionej na konkretnym temacie. 

Przykładowo - jeśli zamartwiasz się czekającą cię prezentacją, połóż się, zamknij oczy i z najdrobniejszymi szczegółami zacznij wyobrażać sobie swoje powodzenie w tej kwestii. Spróbuj czuć się tak, jakbyś już był pewnym siebie, charyzmatycznym mówcą i i wizualizuj sobie to, jak w spokojny sposób, bez paraliżującego stresu przedstawiasz temat. Tego typu wizualizacje pozwalają uciszyć negatywne myśli, uspokoić się i nabrać więcej wiary we własne możliwości. 

Komentarze

  1. Witaj,
    bardzo mi przypadł do gustu drugi sposób. Pierwszy raz o tym słyszę. I myślę, że to jest chyba TO, co bardzo by mi w takich sytuacjach pomogło. A szczególnie jak spróbujemy zachować się identycznie, naśladując niemal podziwianą osobę.
    pozdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za ten wpis! :) Właśnie wypróbowałam wszystkie 3 sposoby. Super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny artykuł, najbardziej spodobał mi się watek związany z wizualizacją :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. o widzisz 3 punkt muszę ćwiczyc i ćwiczyc bo w piatek czeka mni rozmowa szefostwem w sprwie awansu. PO pracy leże i wizualizuje ;)))))) super

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny post, każdy z tych sposobów jest pomocny. Wizualizacja to to co robię najczęściej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy znajduję się w jakiejś trudnej, stresującej sytuacji staram się dostrzegać pozytywne aspekty.
    Zawsze okoliczności mogą być gorsze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli ktoś jest brzydki to codziennie widzi to w oczach innych. To nie jest tak że człowiek styka się tylko z własnymi myślami ale nieustanie jest uderzany ocenami płynącymi ze świata zewnętrznego. Facet pracujący jako menadżer może sobie afirmować że jest świetny ale jak sprzedaż nie idzie to wszyscy mają do niego pretensje i w końcu dostaje kopa w d.. i wylatuje. Takie jest życie. Jesteśmy gatunkiem społecznym i to co inni o nas myślą wpływa na to co sami o sobie myślimy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tym pierwszym jest najciężej, ale jest to złota zasada. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne rady! Mam nadzieję, że jedno przeczytanie wystarczy by wkręciły mi się do umysłu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobre rady, tylko u mnie jest właśnie problem, że kiedy wierze w siebie i zastosuję ostatni punkt z twojego planu nic mi nie wyjdzie, a ja nie wierzę to mi wszystko wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoj blog jest najlepszy! dopiero na niego trafilam szukajac pomyskow jak aktywnir spedzic wolny czas. mysle ze to nie przypadek. bardzo mi pomoglas tym co robisz,bede tu zagladac codziennie bo jak zdazylam sie zorientowac nna kazdy moj problem jest tu odpowiedz w twoich postach. nigdy nie rezygnuj z pisania,jestes swietna i wierze ze nie tylko mi ale i wielu innym osobom rowniez pomoglas. dzieki ze jestes!

    OdpowiedzUsuń
  12. Na ogół staram się zazwyczaj myśleć pozytywnie ale jak dopadnie mnie jakaś negatywna myśl, to przyczepi się i nie chce puścić. Najgorsze jest to, że ciągnie za sobą kolejne. Trochę nie jest to fajne bo w jednym momencie tracę humor, motywację, chęć do działania i wiarę w siebie. Muszę zacząć z tym walczyć i na pewno wypróbuje twoje sposoby. Może to mi pomoże utrzymać się w pozytywnym nastroju przez dłuższy czas.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jej, znowu Twój blog poprawia mi humor.. ! Ostatnio było na prawdę ciężko, a teraz zaczynam się do siebie uśmiechać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten blog zawsze mi poprawi humor. Jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo pomocny wpis, dziękuję ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Walka z negatywnymi myślami nie jest taka łatwa, jednakże warto to robić, bo taki podejście niszczy nas od środka. Myśli kłębią się i kłębią, zaś my pozostajemy w niekomfortowych sytuacjach wyrzucając sobie wszystkie złe rzeczy.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przydatny post :) Walka z czarnowidztwem jest naprawdę trudna. Ja preferuję właśnie samo- przyjaźń, staram się również nie planować niczego tylko cieszyć się tym co jest. Ostatnio doszło nawet do tego, że do trudnych kwestii podchodzę jak Scarlet O'Hara z 'Przeminęło z wiatrem' i stwierdzam, że 'pomyślę o tym jutro'. Nie wiem czy to dobre, ale przynajmniej dzięki temu spokojnie żyje i czarne myśli nie opanowują mojej głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam Twojego bloga, zawsze mi pomaga :) Co prawda to nigdy nie jest takie proste, jak się czyta.. ale już sama walka ze smutkiem i kompleksami daje kopa i motywację do dalszego działania ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Taaa, zawsze można sobie zadać pytanie: "Co na moim miejscu, zrobiłby Bill Gates?" A wtedy wszyscy bylibyśmy miliarderami!:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej, ze swojej strony chętnie rozwinę temat wizualizacji. Mój ulubiony pomysł na negatywne myśli, to seplenienie! Polega to na tym, że trzeba wyobrazić sobie dochodzący głos, jak brzmi, jaki ma ton, skąd dobiega, jak szybko mówi. Trzeba spróbować wyobrazić sobie go jak najdokładniej, a potem - wszystko co głos mówi powtarzać, tylko sepleniąc! Fajnie jeśli jest możliwość seplenienia na głos, dosłownie powtarzać to - co nam po głowie chodzi, tylko sepleniąc. Jeśli nie ma możliwości powtarzania na głos, robić to po cichu.

    Drugi sposób, to również wyobrażenie sobie negatywnego głosu. Tylko teraz ważne, żeby spróbować sobie wyobrazić poza wyżej wymienionymi rzeczami, jak wygląda. Czy ma jakąś postać? Czy jest to czarna chmura? Dymek? A może same usta? Jak już to zrobimy, trzeba sobie wyobrazić że ściskamy tą postać jak najmocniej, i wyrzucamy do rwącego wodospadu. Potem obserwujemy jak odpływa, aż nie stracimy go całkowicie z oczu.

    Pracuje z ludźmi walczącymi z negatywnymi myślami i krytykiem wewnętrznym, i wiem że różne wyobrażenia działają, także trzeba szukać swojego ;) Jeśli ktoś by był zainteresowany, to pisałam o tym już posta u siebie KLIK

    OdpowiedzUsuń
  21. Często właśnie korzystam z wizualizacji - szczególnie podczas stresu przed prezentacją - staram się wyobrazić całą sytuację, czuję spokój , obserwuję sposób w jaki mówię do osób, które na mnie patrzą. Bardzo mi to pomaga. Kilka minut dziennie potrafi działać cuda.

    OdpowiedzUsuń
  22. wizualizacje to najlepszy sposób :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty