Jeden, jedyny krok. Ruszaj! (9)
Sama często wpadam w pułapkę błądzenia myślami wokół problemu, analizowania, głębokich przemyśleń. Po pewnym czasie łapię się na tym, że tkwię w jakimś kompletnie martwym punkcie. Jest źle, myślę co zmienić żeby było dobrze, wielkość zmiany mnie przeraża i zostaję w punkcie wyjścia. Za dużo czasu, za dużo pracy, za dużo energii by coś zmieniać.
Bezsensowne myślenie, bo jak to kiedyś ktoś mądry powiedział: czas i tak minie. Niezależnie od tego czy zrobimy w nim coś przydatnego czy nie. I dlatego postanowiłam dzisiejszym wpisem zmobilizować i was i siebie do ruszenia naprzód.
Bezsensowne myślenie, bo jak to kiedyś ktoś mądry powiedział: czas i tak minie. Niezależnie od tego czy zrobimy w nim coś przydatnego czy nie. I dlatego postanowiłam dzisiejszym wpisem zmobilizować i was i siebie do ruszenia naprzód.
Wiem, że już każdy słyszał o tym, żeby dzielić większe zadania na mniejsze i po prostu zrobić ten pierwszy krok do celu. Wiem, że to już stare i oklepane. Ale pomimo całego banału tego sloganu, to prawda. Zamiast zapędzać się samemu w martwy punkt, trzeba po prostu z niego wyjść. Tym jednym, właściwym krokiem.
I uwaga na jeszcze jedną pułapkę - myślenie o pierwszym właściwym kroku to nie to samo co zrobienie pierwszego właściwego kroku. Trochę mniej myślenia, więcej działania - hasło, które również warto wziąć sobie do siebie w przypadku takich myślicieli jak ja, którzy lubią wszystko przeanalizować po tysiąc razy. Szkoda czasu i energii. Lepiej pomyśleć w naprawdę konstruktywny sposób i po prostu zacząć coś zrobić.
- Chcesz coś zrobić ze swoją dość kiepskawą ostatnio formą? Zapisz się wreszcie na jedne z (przeglądanych od roku) zajęć fitness.
- Chcesz poprawić jakość wpisów na swoim blogu? Znajdź konkretne przykłady, do których chciałbyś dążyć i wypisz to, co cię w nich przyciąga.
- Masz jakiś problem (niekoniecznie dramatyczny), który rozkminiasz już od dłuższego czasu i ewidentnie nie możesz sobie z nim poradzić? Zapisz się na rozmowę do psychologa - to naprawdę nie boli, a już jedna sesja może przynieść niesamowite efekty.
Itp, itd. Działamy!
Pytania graniczne
- W jakich obszarach życia ostatnio utknąłeś?
- Czy masz jeszcze energię na bierne pozostawanie w tym martwym punkcie, czy ewidentnie potrzebujesz już zmiany?
- Jakie korzyści daje ci odwlekanie decyzji o faktycznym działaniu?
- Twój pierwszy krok to...?
Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńPozytywnie i do przodu! :)
OdpowiedzUsuńświetny post. a przede wszystkim trzeba się dużo uśmiechać ;)
OdpowiedzUsuńMi się udało wykonać ten pierwszy krok, nareszcie się odważyłam :) Teraz czas na resztę :)
OdpowiedzUsuńTak trzymać! :D
Usuńdzięki za kopniaka ;)
OdpowiedzUsuńWarto też pomyśleć w jakim momencie zmiany jesteśmy. Czy już możemy działać czy lepiej zatrzymać się a moment i dobrze wszystko zaplanować? Ja już jestem między planowaniem a działaniem, a stąd każdy kolejny krok wygląda ja pierwszy. Ale to jest ok :)
OdpowiedzUsuńJak bardzo masz dosyć swojej obecnej sytuacji i jak dużą niewygodę musisz znosić ? :)
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na to pytanie jest kluczem do działania i pierwszego kroku :)
Pozdrawiam mega pozytywnie
Bardzo trafne pytanie!
UsuńProblem w tym, że ludzie nigdy nie słuchają prostych i typowych sloganów, a to właśnie one są kluczem do sukcesu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Dokładnie, dzisiaj nawet o tym sporo myślałam. Gdyby nawet uchwycić się jednego czy dwóch takich sloganów i faktycznie stosować je w życiu, prawdopodobnie to by wystarczyło żeby diametralnie zmienić swoje życie. Ale w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Szukamy skomplikowanych metod, ciągle czegoś nowego i... zapominamy o najprostszych wskazówkach.
Usuń