We dwoje #9 Masaż dla pary

Dzisiaj chcę podzielić się z wami kolejnym pomysłem na fajną randkę miesiąca. Ostatnie tygodnie były dla mnie niezwykle stresujące i wycieńczające (odnotowaliście na pewno moją nieobecność na blogu). W związku z tym skupiłam się na tym, by w tym ciężkim czasie zafundować nam chwilę błogiego rozluźnienia.

Postanowiłam zarezerwować dla nas relaksacyjny masaż dla dwojga. Miałam pewne wątpliwości, czy faktycznie uda nam się zrelaksować tak samo jak w czasie zwykłego masażu, czy obecność drugiej osoby nie będzie w jakiś sposób przeszkadzać, ale moje obawy okazały się zupełnie bezpodstawne.



Masaż odbywał się w klimatycznym gabinecie (przyciemnione światło, delikatna muzyka). Przed samym zabiegiem mieliśmy chwilę, żeby się przygotować i w zasadzie od momentu gdy każde z nas wyłożyło się na swoim łóżku, już zaczęliśmy przyjemny relaks. 

Godzinny masaż był niesamowicie przyjemnym doznaniem. Już zapomniałam jak wspaniałe jest to uczucie. Najprzyjemniejszym elementem całego zabiegu, o dziwo, okazał się i dla mnie i dla M. masaż rąk. Cała reszta również była niesamowicie relaksująca.

Na początku każde z nas błądziło myślami, przypominając sobie różne sprawy z pracy czy inne rzeczy, które są do obecnie do zrobienia. Jednak powtarzalne ruchy, cisza i stopniowe rozluźnianie się całego ciała sprawiło, że już po kilku minutach każde z nas totalnie odpłynęło.

Po całym zabiegu wiele dalibyśmy za to, żeby ktoś za naciśnięciem magicznego przycisku teleportował nas do naszego łóżka na błogą drzemkę, żeby jeszcze przedłużyć to cudowne rozluźnienie. Mimo tego, że nikt niestety nie miał takich cudownych mocy i musieliśmy zwyczajnie zebrać się sami do domu, i tak już do końca dnia byliśmy bardzo przyjemnie wyciszeni, zrelaksowani - fizycznie oraz psychicznie.

Jeśli tylko zastanawiacie się nad jakimś pomysłem na randkę, gorąco polecam wam właśnie taki scenariusz wieczoru!

Komentarze

  1. Brzmi super! Wraz z moim partnerem również urządzamy sobie takie comiesięczne randki - co miesiąc wybieramy się w inne miejsce - zainspirowałaś mnie i myślę, że zabiorę go na takie wyjście w którąś miesięcznicę :) Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć jakiś ciekawy salon w Poznaniu - jeśli ktoś zna, bardzo proszę o polecenie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja uwielbiam masaże - totalny relaks ;)

    https://alazielinska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym chyba wolała sama wykonać taki masaż i poczekać, aż partner się odwzajemni. Jak na randkę to zbyt niewiele komunikacji podczas takiego masażu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja przyjaciółka zarezerwowała dla siebie i swojego chłopaka kąpiel w spa z okazji rocznicy. :) Są to oczywiście dwie osobne wanny ale w jednym apartamencie - oboje byli zachwyceni niepowtarzalnym klimatem i tym, jak bardzo udało im się odprężyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie Justyna, super, zwłaszcza, że mieliście szczęście i trafiliście na masażystek, które zawsze pamiętają o umówionych klientach i przychodzą do pracy, żeby zrobić im masaż.

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam na czymś takim z mężem dosłownie tydzień temu - i też najbardziej podobał nam się masaż dłoni i stóp. Świetne przeżycie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie zabawy są bardzo przyjemne. Też je lubię ;) Masaż też można wykonać w domu. Jedno drugiemu i fajna gra wstępna gotowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacyjne przeżycie , pamiętam ile obaw miała druga moja połowa. A że masaż był poprzedzony pilingiem całego ciała pokopał panią, gdy ta dobrała sie do jego stóp:))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że taki masaż to świetny pomysł na prezent np. na ślub, rocznicę, walentynki, a nawet na wieczór panieński czy kawalerski (oczywiście do wykorzystania z przyszłym małżonkiem ;p)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się spodobało jednak muszę powiedzieć o pewnym błędziku:
    Na początku każde z nas błądziło myślami, przypominając sobie różne sprawy z pracy czy inne rzeczy, które są do obecnie do zrobienia.
    .................^.................
    ......... ..o tutaj.........

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty