Perełki lutego

Jak co miesiąc przychodzę do was z nowymi perełkami - przeróżnymi rzeczami, które były dla mnie inspiracją. I jak zawsze, bez zbędnych wstępów, przechodzimy do sedna. Tym razem mam dla was seriale, filmy, książki, pyszne przepisy i sporo linków.


FILMY MIESIĄCA

Pierwszym filmem, który gorąco chcę wam polecić jest "Dobrze się kłamie w dobrym towarzystwie". Lubię tego typu filmy, których akcja dzieje się w jednym tylko miejscu, skupiając się na rozmowach i powoli wyłaniających się sekretach bohaterów. Trochę tutaj komedii (momentami nie mogłam przestać się śmiać), trochę dramatu bez zbędnego patosu. I świetne pole do przemyśleń. Czy prawda zawsze powinna wyjść na jaw? Jak wiele wiemy o osobach, z którymi się przyjaźnimy? Każdy z nas ma jakieś tajemnice, dlatego to film naprawdę dla każdego.


Druga propozycja to już znacznie poważniejszy film z ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Emocje te są przekazywane w niesamowicie subtelny sposób - nie ma tutaj przegadanych, czy przesadzonych scen. Jednocześnie muszę przyznać, że w pewnych momentach byłam dosłownie wbita w fotel. Mowa o "Manchester by the sea". I chociaż liczne nagrody przyznawane odtwórcy głównej roli wzbudzają sporo kontrowersji (w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne, do których Casey Affleck się nie przyznał) to ja zupełnie nie patrzyłam na film przez ten pryzmat. Oczekiwałam trudnych emocji. I te zostały oddane w naprawdę niesamowity sposób. 



  
Nie mogłabym też pominąć ścieżki dźwiękowej z La La Land! Gdy tylko mój mały M. się denerwuje, śpiewam mu i tańczymy razem "City of stars". Oboje uwielbiamy. Działa magicznie!





KSIĄŻKI MIESIĄCA

Uwierzcie mi, że ta pozycja w zestawieniu nawet dla mnie jest zaskoczeniem. Nie spodziewałam się niczego specjalnego po książce "Położna", której autorką jest Jeannette Kalyta, ale kurczę, to są naprawdę ciekawe historie! 

Od razu mówię - ta książka to nie jest poradnik, tylko zbiór opowieści najsłynniejszej chyba w Polsce położnej. Po lekturze tej książki darzę ją dużym szacunkiem i wierzę, że to również dzięki niej standardy porodów w Polsce tak mocno się poprawiły. Wiem, że różnego rodzaju raporty mówią, że obecnie jest w tej kwestii bardzo źle, ale myślę, że to nic w porównaniu z nie tak dawną przeszłością. Ale nie tylko o tym jest ta książka. Przede wszystkim zainteresowały i zszokowały mnie rozmaite historie porodów oraz ludzi biorących w nim udział - ich życzenia, wyobrażenia, decyzje i wreszcie zachowania. Na podstawie tej książki można nakręcić kilka dobrych filmów! Polecam (jak nietrudno się domyślić) przede wszystkim dziewczynom w ciąży lub już po porodzie. 



Polecam również gorąco książkę "Potęga KIEDY", ale o tym był już u mnie całkiem osobny wpis, do którego was odsyłam.



  

SERIAL MIESIĄCA

Wiem, wiem, już chyba każdy fan seriali widział "Orange is the new black", ale co tam. Ja zazwyczaj mam opóźnienie w tej kwestii. Oglądam mało seriali i dodatkowo robię to bardzo długo. Skończyłam wczoraj drugi sezon i nie chcę spoilerować, ale ostatni odcinek naprawdę daje radę! Będę sobie powoli oglądać jeszcze dwa pozostałe sezony. O czym jest ten serial? W największym skrócie o damskim więzieniu.

Co spodobało mi się w tym serialu?  Zupełnie inna perspektywa w ukazywaniu życia różnych kobiet w więzieniu (bo nawet ciężko nazwać je bezosobowo więźniarkami). Proporcje między dramatem i komedią są tutaj fantastycznie wyważone. Do tego historie poszczególnych osób naprawdę wciągają. Chce się oglądać kolejny odcinek nie tylko po to, by śledzić bieżącą fabułę, ale także by odkrywać dawne historie poznanych już w serialu kobiet. No właśnie, bohaterki są bardzo, bardzo dobrze 'napisane'. Mają rozmaite charaktery, przeszłość, przekonania. Ale niemal każdą z nich darzy się po jakimś czasie sympatią. Złapałam się na tym, że  zbiegiem czasu zaczynam lubić postaci, które wcześniej działały mi na nerwy. Do tego gra aktorska na bardzo wysokim poziomie. Bardzo polecam.


Pozostając w temacie seriali - Netflix tworzy serial o Ani z Zielonego Wzgórza! Zapowiada się pięknie. Nie mogę się już doczekać.



 

KULINARIA

Już od bardzo dawna odkrywam stare przepisy z Kwestii Smaku i w tym miesiącu natrafiłam na dwie prawdziwe perełki, które były w naszym domu hitem! 

Po pierwsze fantastyczne czekoladowe ciastka "Chocolate Crincles"! Popękane zewnątrz, miękkie w środku. I do tego bardzo smaczne przez dobrych kilka dni. Pyszności.

I po drugie bardzo dobra pizza margherita. Zrobiłam w życiu pewnie grubo ponad setkę pizz, zjadłam pewnie jeszcze więcej, ale ta była naprawdę świetna. Jedna sprawa to pyszne cienkie ciasto, a druga to dobre składniki. Koniecznie dodajcie do swojej pizzy mozzarellę di bufala zamiast tej zwykłej. Naprawdę jest lepsza. Do tego dobry sos. Można skorzystać z tego z przepisu, ale tym razem postawiliśmy na szybszą wersję. W Lidlu trwa obecnie nasz ulubiony tydzień włoski i M. kupił dla testu sos z sycylijskich pomidorów czereśniowych. Pyszny! Zrobiliśmy większe zapasy (sosu i zielonych oliwek z pestką, też bardzo dobre). Jedliśmy z nim już i pizzę i spaghetti i naprawdę naszym zdaniem wymiata! (Nie jest to wzmianka sponsorowana)




Postanowiłam też rozszerzyć swoją kolekcję książek kucharskich! Upolowałam na OLX już dwie książki Jamiego Olivera po 20 zł każda i mam apetyt na więcej. Ale wiadomo, takie łowy trwają - co jakiś czas przeglądam tablice ogłoszeń z nadzieją na kolejne takie okazje. Póki co zaczynam gotowanie z "Każdy może gotować". Świetne, prościutkie przepisy. Będę zdawać relacje!



  

LINKI MIESIĄCA


Komentarze

  1. Dziękuję bardzo za wspomnienie o moich miesięcznych wyzwaniach :)
    A początek tego wpisu mógłby być i moim podsumowaniem miesiąca.Oba filmy oglądałam i oba zrobiły na mnie ogromne wrażenie, nie wiem który bardziej. Z Manchester by the sea momentami chciałam uciec, bo te emocje przebijające się z ekranu były strasznie intensywne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałaś genialny pomysł, naprawdę :)

      Co do filmu - miałam dokładnie takie same odczucia. Bardzo, bardzo mocny.

      Usuń
  2. Lubię "Orange..."! Wbrew pozorom najnudniejsza jest główna bohaterka (ciekawe, jak zareagujesz na następne sezony;), za to Red mi się najbardziej podoba, jest charakterna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Piper już praktycznie w ogóle mnie nie interesuje. Hmm teraz będę musiała faktycznie włączyć ten trzeci sezon bo mnie zaintrygowałaś ;)

      Usuń
  3. Haha mój narzeczony urodził się tego samego dnia co Harry Potter :D A jest to mój ulubiony film na doła ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. "La La Land" - genialny ja polecam jeszcze początkową piosenkę z filmu. Nie można się jej oprzeć! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy oglądaniu filmu jakoś mi nie podpasowała, ale już słuchając kolejny raz soundtracku zmieniłam zdanie! Jest bardzo energetyczna :)

      Usuń
  5. PS. Pozdrawiam Alicję, którą jestem także ja :-) Pufffff!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niebywałe! W tym miesiącu oglądałam trailer "Manchester by the sea" ale wygrał inny film, fabuła zdawała mi się być dość nudna, ale może była to wina traileru ;D
    Ścieżka dźwiękowa La La Land jak zresztą cały film zupełnie mnie oczarował i cały luty słychać te piosenki w moich głośnikach ;)
    Ściskam ciepło i magicznego marca! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam "Manchester.." - ciężki emocjonalnie film, ale warto zobaczyć.

      U nas nawet teraz w głośnikach La la land - umilał kąpiel Maleństwu ;)

      Usuń
  7. Dzięki za perełki! Śledzę Króliczka, a jednak to dzięki Tobie znalazłam plany związane z nazwami miesięcy, jakoś umknął mi ten wpis. :)
    La La Land za mną, Manchester by the sea w planach. Zapowiada się piękny film. Ale najbardziej rozbawiło mnie zdjęcie pary w balonie, z XIX wieku (artykuł o udostępnionych na CC zbiorach Museum Of Art). Kilka dni temu z jedną z naszych par młodych rozmawiałam właśnie o sesji w balonie, a tu proszę, były takie i 150 lat temu!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, można się zainspirować po tylu latach :)

      Usuń
    2. To po prostu istny znak, podpowiedź! ;)

      Usuń
  8. oooo, fajnie, że tworzą Anię... Książka mojego dzieciństwa :) Może nawet się skuszę mimo że nie przepadam za serialami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wczoraj obejrzałam "Dobrze się kłamie w dobrym towarzystwie" dzięki wpisowi. Polecam!! Świetny film, daje dużo do myślenia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się urodziłam w urodziny Agaty Cristie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć :) Cieszę się, że pomogłam z polskimi znaczkami w Canvie ;-) i dziękuję, że puściłaś ten wpis dalej w świat :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy orientuje się ktoś może gdzie można obejrzeć serial Orange is the New black?

    OdpowiedzUsuń
  13. To widzę, że jestem całkiem w tyle za resztą świata ;) Przymierzałam się do serialu parę razy, ale dopiero w ten weekend zaczęłam go oglądać na dobre. Faktycznie fajny! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty